-Następnego dnia rano-
Pikselowooki właśnie się budził. Otworzył pikselowe oczy, jednak szybko je zamknął, gdyż światło, które było w pokoju oślepiło go. Powoli znów otworzył pikselowe oczy, i tym razem zobaczył, dlaczego jest tak jasno. Zobaczył biały sufit, później białe ściany, zaś obok siedział rogacz, który głowę miał na jego łóżku i trzymał cały czas za rękę młodego. Zobaczył młody , iż jest w szpitalu. Pikselowooki ruszył ręką, tak aby obudzić rogacza. Jednooki szybko podniósł głowę. Kiedy zobaczył rogacz, iż młody już nie śpi szybko wstał.
-I jak się czujesz?- pytał się zmartwiony rogacz cały czas trzymając za rękę młodego.
-A jak mogę się czuć..-odpowiedział młody przekraczając głowę na bok, aby nie patrzeć na rogacza.
-Nie martw się. Wszystko będzie dobrze. Już zrobili wyniki, więc nie długo się dowiemy co ci jest.- powiedział rogacz. Młody szybko głowę obrócił na rogacza.
-J-jakie wyniki..- zapytał się nie pewnie młody.
-Na razie tylko krwi, a później lekarze zdecydują.- powiedział siadając na krześle tuż obok młodego łóżka, ale cały czas trzymał za rękę pikselowookiego. Młody raptownie usiadł na łóżku, nie mógł uwierzyć, że pobrali mu krew. Przecież teraz rogacz się dowie, że prawdopodobnie jest w ciąży. Nie mógł na to pozwolić młody. Bez jakichkolwiek pytań, młody chciał wstać. Przesunął się na skraj łóżka, gdzie rogacz patrzył co robi młody. Pikselowooki próbował wstać. Kiedy położył nogi na podłodze i oparty próbował wyprostować się, poczuł, iż znów kręci się mu w głowie. Rogacz szybko zareagował, i chwycił młodego w pasie, aby nie upadł.
-Nie powinieneś jeszcze wstawać kochanie- powiedział schylając się do młodego, gdzie posadził go z powrotem na łóżko.
-Ale ja się czuje świetnie..-powiedział uśmiechając się młody do rogacza, jednak jednooki widział, iż szczery uśmiech to to nie był.
-To się cieszę, a teraz się połóż.- powiedział rogacz nie dając za wygraną i chciał popchać młodego. Jednak pikselowooki oparł się, aby rogacz go nie położył.
-Ty nic nie rozumiesz, czuje się świetnie. Możesz mnie już wypisać i powiedzieć, aby nie robili wyników!- krzyknął młody, co zdziwiło rogacza. Puścił ramie młodego. Usiadł rogacz i westchnął.
-To nie ode mnie zależy, czy cię wypiszą. A wyniki już są gotowe przecież, teraz czekamy, aż lekarze skonsultują to ze sobą.- powiedział rogacz. Nagle jednooki zobaczył jak lecą łzy pod goglami młodego. Zdziwił się rogacz. Młody widząc, iż patrzy na niego rogacz, zasłonił twarz rękami.- Czy coś się stało?- zapytał się rogacz siadając na krześle.
-N-nie..-powiedział wycierając łzy młody.- Nie masz przypadkiem roboty? A gdzie jest Susan?- pytał młody, gdyż nie chciał, aby rogacz dalej pytał się jego o to.
-No właśnie zaraz zaczynam. A Susan jest w dobrych rękach, nie martw się- powiedział uśmiechając się rogacz. Wstał, odchodząc od młodego. Szedł jednooki w stronę drzwi.
-Dobre ręce.. u ciebie ma wiele znaczeń.- powiedział młody odprowadzając wzrokiem rogacza. Jednooki stanął przed drzwiami, obrócił się do młodego.
-Matt pilnuje Susan.-powiedział rogacz uśmiechając się, po czym wyszedł z Sali.
Młody zostając sam w Sali, nie mógł usiedzieć. Musiał wstać. Powoli wygrzebał się znów z łóżka. Tym razem bardzo powoli. Uważał młody, aby mu się nie zakręciło w głowie znowu. Wstał i wyszedł z Sali. Sam nie wiedział, gdzie pójdzie. Ale po drodze na korytarzu szpitalnym zatrzymała go pielęgniarka.
-A Pan, gdzie się wybiera?- zapytała pielęgniarka, łapiąc pod ramię i zaprowadzając z powrotem do Sali.
-A-ale ja tylko do łazienki szedłem.- powiedział mody chcąc się wymknąć tak naprawdę.
-Tak? Dziwne, bo ma Pan własną łazienkę w swojej Sali.- powiedziała pielęgniarka będąc już z młodym w Sali. Zaprowadziła go do łóżka. Poprawiła koc i przykryła nim młodego. W tym czasie do Sali wszedł lekarz.
-O dobrze, że już jest Pan na nogach.- powiedział doktor uśmiechając się, w ręce trzymał wyniki młodego. Pikselowooki od razu spojrzał na trzymające przez doktora wyniki. Chciał się dowiedzieć w końcu. Czy jest to prawda, że jest w ciąży.
-A więc doktorze jak wyniki?- zapytał się młody siedząc, zaś pielęgniarka w tym czasie wyszła.
-Cóż, nie są najlepsze, ale też nie najgorsze.- powiedział lekarz patrząc na wyniki.
-Czyli?-zapytał się młody.
-No podwyższone hCG wskazuje na to, że jest Pan w ciąży. Gratulacje- powiedział doktor uśmiechając się, gdyż myślał, że powiedział wspaniałą nowinę. Młody kiedy to usłyszał, poczuł jakby dostał w twarz. Domyślał się, nawet wręcz był prawie pewny tego, że jest w ciąży. Ale mógł się przecież mylić. Teraz już nie ma odwrotu. Młody jest w ciąży, i nie wie co z tym zrobić. Zbierało mu się na łzy. Widząc zmieszanie i smutek na twarzy młodego, doktor podszedł do niego i powiedział- Spokojnie, wahanie nastroju jest przecież normalne, zresztą nie pierwszy raz Pan przechodzi przez to. Musi Pan bardziej na siebie uważać, a będzie się Pan lepiej czuł.- powiedział doktor odchodząc od młodego.- Teraz jest takie pytanie- mówił doktor stojąc przy wyjściu- Czy ja mam przekazać tą wiadomość Szefowi, czy chce Pan osobiście przekazać?- mówił doktor, młody popatrzył się na lekarza i szybko odpowiedział:
-Ja! Ja przekażę.- powiedział szybko młody, doktor tylko się uśmiechnął i wyszedł.
Pikselowooki siedział na łóżku. Dalej nie dochodziło do niego wiadomość od doktora. Nie wiedział co ma teraz zrobić. Żeby rogacz się nie dowiedział. Żeby rudzielec myślał, iż to była pomyłka z tą ciążą. Aby nikt inny się nie dowiedział. Ale po kilku miesiącach, szczególnie po 4, będzie widać brzuch. Młody nie wiedział jak to ukryje przed rogaczem. Pierwszą ciąże było łatwo ukryć, gdyż wystarczyło, że będzie zasłaniał brzuch. Ale rogacz, będzie widział go nago. Nie da się wtedy tego ukryć. Młody położył głowę na poduszce, myślał cały czas, co ma teraz zrobić. Najlepiej by było, gdyby tego dziecka nie było. Szczególnie, że to dziecko pochodzi z... no właśnie. Młody jak sobie przypomniał, jak zaszedł w ciąże, znów zaczął płakać, gdzie bardziej skulił nogi, leżąc na boku. Po dwóch godzinach płaczu, młody poczuł zmęczenie, gdzie później zasnął.
-929 słów-
CZYTASZ
Proszę, nie.. (TomTord) ZAKOŃCZONE
FanfictionTYLKO DLA WYTRZYMAŁYCH CZYTELNIKÓW !!! Opowieść zaczyna się już odkąd Tord zdobył wymarzoną władzę. Czyli tak 2 lata później. A Trójka przyjaciół ukrywa się, gdyż wiedzą, iż są poszukiwani przez swojego dawnego przyjaciela. Wiedzą, że ich sąd kiedy...