3

684 37 4
                                    

☁️

Skyler

Właśnie opuściłam samolot. Stoję na środku chodnika z dwoma walizkami i torebką. Świetnie. Ten głupi telefon nie chcę mnie nawet połączyć z tym jebanym chińskim internetem! Cudownie.

Jestem spocona, wkurwiona i głodna. Mówi tu ktoś po angielsku halo? Nie mam domu, pracy, ani nawet nie wiem gdzie jest tu jakiś hotel! Czy może być gorzej?!

Wzięłam za walizki i zaczęłam iść przez siebie.

Trudno w ostateczności zostanie mi ławka w parku. Najwyżej. Przynajmniej jest ciepło, i nie pada. Chociaż nie, Skyler morda, bo jeszcze wykraczesz.

Halo where is lawki?

Wyglądam pewnie jak jakiś debil. Dwie walizki, torebka, torba z laptopem, włosy kazdy w inną strone, rozmazany makijaż i okropny smród. Świetnie przywitałam Seul.

Jest i moje zbawienie!

Pędem pobiegłam do ławki, żeby nikt mi jej nie zajął. Ludzie gapili się na mnie jak na debila.

W sumie chyba niecodzienny widok: "niska laska z tyloma bagażami biegnie jakby zobaczyła Shawna Mendesa, a to tylko ławka". Przyzwyczajajcie się, od teraz widok moich przygód będzie tu tradycją.

Zmęczona odłożyłam bagaże i usiadłam na ławce. Wyciągnęłam laptopa i zaczęłam przeglądać różne strony z mieszkaniami na wynajem lub do sprzedaży, moze akurat.

Chociaż nie, Skyler przecież ty zawsze masz piach w oczy. Zapewne ta ławka to mój dom.

☁️

a/n

heja

w sumie idk podoba mi się

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz