90

210 19 2
                                    

Skyler

Od rana siedzę już u Shawna. Obecnie jest godzina szesnasta. Miałam być gościem, a zostałam współorganizatorką. Tak, dokładnie w ten sposób mnie nazwał. Mendes kocha imprezy i jest ich królem. Robi najlepsze serio, ale ta Halloweenowa to chyba jednak za dużo.

Mamy jeszcze do ogarnięcia jedzenie, napoje, muzykę, ozdoby etc. Idiota zapomniał o tym wcześniej i teraz ma kija w dupie. Jack gdzieś wyszedł, w ogóle od paru dni mega dziwnie się zachowuje, ale mam nadzieje, że do wieczora mu przejdzie.

- kurwa Skyler rusz w końcu dupę i mi pomóż! - krzyknął Shawn

~ boze mogłeś myśleć wcześniej

- skoro się przyjaźnimy liczyłem na to, że mi pomożesz!

~ pomoge oczywiście, tylko wyluzuj

- KURWA CAMERON MUZYKĘ MIAŁEŚ OGARNĄĆ, KTO CI KAZAŁ RUSZAĆ TALERZ - krzyknął chłopak po usłyszeniu trzasku

~ daj, ja to posprzątam - podeszłam do bruneta zabierając mu stłuczone naczynie

Chłopak jedynie się uśmiechnął i razem z Aaronem podeszli do laptopa.
Boze Shawn kocham cie, ale ogarnij się.

Matt i Chris pojechali po jedzenie, Taylor i Carter załatwiają napoje. Mia i Jacki nie mam pojęcia gdzie są. Nash z Haysem powinni zaraz przyjechać, żeby pomoc poustawiać różne rzeczy, a ja właśnie idę do Cama i Aarona, żeby im pomoc z tą muzyką.

Shawn chodzi wkurwiony jak osa, a to tylko impreza. Dla niego zawsze musi być wszystko idealnie.

- Skyler, ale powiadomiłas Selene i Arianę?

~ tak oczywiście, będą o dwudziestej

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz