94

194 16 11
                                    

Skyler

Nie byłabym sobą, gdybym w kogos nie wpadała, co nie? Gratulacje Smith.

~ przepraszam - powiedziałam odrazu i już miałam iść w swoją stronę, gdy poczułam szrpnięcie

- Skyler

NO KURWA.

Przede mną stał nie kto inny jak pieprzona perfekcja Park Jimin. Idiota zrobił sobie czerwone włosy, i co sobie myśli. Wygląda jak pieprzony Grey.

~ hej

Brawo idiotko.
Widzicie się pierwszy raz od pół roku, a ty jak gdyby nigdy nic mowisz mu hej.

Tak trzymaj.

- minęło trochę czasu

~ tak minęło - przerwałam mu

~ chyba nie musimy do tego wracać, co tam?

Chłopak spojrzał na mnie zszokowany.

Jeśli myślał, że będę dążyć temat zerwania to jest głupi.

Jeśli myślał, że rzucę mu się na szyje i będę obdarowywała go pocałunkami to tez jest głupi.

- no wszystko w porzadku, przyjechaliśmy trochę pozwiedzać

~ pozwiedzać? mysle, że Los Angeles nie jest wam obce.

- aż tak tęskniłas, że musiałaś wyczytać wszystko? - uśmiechnął się

Dobra mimo wszystko, poczucie humoru go nie opuściło.

~ płakałam po nocach - rowniez się zasmialam

woow spotykamy się po pół roku i gadamy ze sobą jak starzy przyjaciele. spoko.

- co byś powiedziała jakbyśmy wyrwali się z tej imprezy?

~ brzmi jakbyś mnie wyciągał na randkę

- odbieraj to jak chcesz

~ jasne wyjść mozemy, ale żadna randka

- jak wolisz

Aktualnie chodzimy sobie po plaży. Najs. Co najdziwniejsze, nie czuję jakiegoś skrępowania, czy coś.

- o czym tak myślisz?

~ na pewno nie o tobie

- chamska jak zwykle

~ wszyscy wiemy, ze wolisz chamskie niż łatwe, chyba że cos ci się zmieniło

- wow chociaż cos zapamiętałaś

~ szczegóły się liczą, btw i tak bym się czegoś napiła

- to idź

~ a ty?

- nie pije

~ dobra to zostańmy na plaży

Usiedliśmy obok siebie wgapiając się w morze. Nikt nic nie mówił, ale raczej była to przyjemna cisza.

- Skyler

~ tak?

- kocham cię

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz