{ killed p.jm }

epilog

- NARRATOR -

dzisiaj swoje dwudzieste piąte urodziny obchodzi skyler smith.

park jimin wraz z grupką najbliższych przyjaciół szykowali się właśnie do wyjścia na cmentarz.

po mimo tego, że minęło już kilka lat od śmierci dziewczyny, każdy z nich był w żałobie. starali się żyć normalnie, ale jak to jest możliwe, skoro ważna dla nich osoba już nigdy więcej się z nimi nie spotka.

przyjaciele zajęli miejsce na dębowej ławce przy grobie i uśmiechnęli się lekko.

- wszystkiego najlepszego słodka, minęło już trochę, ale ja i tak z dnia na dzień tęsknie coraz bardziej. ciebie nie ma, wiec nigdy już nie będzie w stu procentach dobrze - powiedział Jimin wycierając łzy

- chcieliśmy cię o czymś poinformować - zaczął Jungkook

- jestem w ciąży!

- urodzi się nam córeczka, którą nazwiemy Skyler

- będzie nosiła imię najsilniejszej osoby jaką znamy, osoby która jest ważna w naszych sercach i nigdy o tobie nie zapomnimy - szepnęła Mia wycierając łzy

- mam nadzieje, ze obserwujesz nas z góry, możesz być z nas dumna

- nie masz pojęcia jak bardzo za tobą tęsknie. zrobiłbym wszystko, żebyś chociaż na moment się pojawiła, żebym mógł cię przytulić

- minęły cztery lata od twojej śmierci, a wciąż pamietam wszystko co przeszliśmy

- wycieczki do wesołego miasteczka - szepnął Tae

- zabaw na plazy - dopowiedział Hobi

- naszych żartów, które śmieszyły tylko nas - dodał Yoongi

- gier na Xboxie, zawsze się obrażałas, ale wszyscy wiedzieli, ze byłem lepszy - zaśmiał się RM

- każdych naszych dyskusji o jedzeniu

- skyler nie wytrzymuje

Chłopcy poklepali Jimina po plecach, aby ten się nieco uspokoił. Jednak to nie pomogło wcale, wręcz przeciwnie - chłopak jeszcze bardziej się rozpłakał, aż potem reszta nie ukrywała łez.

Park Jimin wstał z ławki i podszedł do grobu, żeby jeszcze raz zerknąć na tabliczkę.

Pozostali doliczyli do niego i ukłonili się nad grobem, po czym zaczęli się odwracać, aby moc ruszyć do domu.

Jednak Park Jimin został jeszcze chwile, spojrzał ostatni raz na grób i pobiegł za przyjaciółmi.