35

273 30 1
                                    

Skyler

Od ósmej jestem w szpitalu, dzisiaj jest dziewiąty dzień, odkąd się nie obudził. Wierzę w to, że jeszcze kiedyś zobaczę ten piękny uśmiech.

Siedzę na krzesełku szpitalnym i tylko na niego patrzę, a już przypominają mi się różne wspomnienia. Choćby to jak mnie zabrali na noc do dormu pierwszego dnia, albo nasze sesje. Chcę to jeszcze powtórzyć. Z JK od naszej ostatniej kłótni, w ogóle nie rozmawiam i tęsknie za nim, ale pierwsza go nie przeproszę.

~ chcę móc jeszcze z tobą porozmawiać, posluchac twojego pięknego glosu, pożartować sobie, nie możesz mnie zostawić. Jesteś bardzo potrzebny w moim życiu, bez ciebie czuję pustkę. Chyba masz racje jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciel, chociaż wiem, że gdy się wybudzisz i tak nie będziesz chcial mnie znać, ważne żebyś żył.

Położyłam głowę na rurkę i ręką przeczesałam jego blond włosy.
Chcę je móc dotykać caly czas. Mimo, że to chłopak, dba o nie, jak o własne dziecko.

~ pokłóciłam się z Jungkookiem, ale wiesz chyba mial racje, jestem lekkomyślną szmatą, a ja po prostu obraziłam się za to, że mial stuprocentową rację

• nie miałem racji przepraszam

Momentalnie się odwrocilam i zobaczylam Kooka.

~ co tu robisz?

• no przyszedłem sprawdzic jak tam

~ ile słyszałeś?

• nic? - probowal się jakos wykręcić

~ mhm wcale

• po prostu chodz się przytul

Wstalam z szpitalnego krzesla i podeszłam do przyjaciela aby go przytulić

~ tesknilam za tobą Kookie

- ale za nim tęsknisz bardziej

~ co

- tez tęskniłem - powiedział uśmiechając się lekko

☁️

ktoś to czyta? mam nadzieje, że nie łapiecie cringe, jeśli tak to przepraszam!!

btw lubie ten rozdział

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz