65

237 17 2
                                    

Skyler

Aktualnie idziemy sobie do wesołego miasteczka. Kocham je naprawdę. Między nami jest taka cudowna atmosfera, jak w tych wszystkich serialach; grupka przyjaciół, śmiechy, drineczki i rozmowy. Mimo tego, że wszyscy mega się przyjaznimy to te LA, zbliży nas do siebie jeszcze bardziej.

~ co pierwsze: samochodziki, kolejka, czy może jakieś pistoleciki na wodę?

- kolejka idioto

- samochodziki

- pistolety chcieliście powiedzieć

~ kocham

- ja tego tak nie zostawie, gramy w papier, kamień, nożyce

- i tak przegrasz

- chcialbys

ostatecznie wygrala kolejka

- zrzygam się chyba - jęknęła Mia

- jak juz będziesz rzygac to pamiętaj, na Jungkooka

- nie śmieszne kochani

- a kto w ogole powiedział, że będę siedziala z tym idiotą w jednej kolejce

- wasz król, czyli ja

~ chyba błazen

- a będziesz cos chciala

~ no mozesz dla mnie pandę wygrac

- pff i co jeszcze

~ no watę cukrową bym zjadła

- ale to chyba po kolejce - powiedział z obrzydzeniem Jimin

- dalej no idziemy

~ narzekasz jak jakis czterolatek

W koncu udaliśmy się na tą kolejkę.
ostatecznie wyszlo tak, że to ja siedzialam z Kookiem, a pozostała dwójka gdzies na tyłach - rzygali pewnie.

~ jedźmy jeszcze raz

- ale to juz beze mnie - syknął Jimin trzymając się za brzuch

- ja tez nie, bo jeszcze ludzie dostaną z moich rzygow

~ ugh dobra to pistolety?

- tak jest

Teraz sobie idziemy na bitwę. Wiadomo, że wygram pf.

Napełniłam plastikowy pistolet i zaczęłam biec za Jiminem, tak za nim biegłam, że dostalam od Mii, myśląc że to JK oblałam jego i tak się zaczęła się wojna.

Właśnie wracamy do hotelu.
Jestem tak bardzo zmęczona, że to jakiś hit. Jutro na plazy organizowany jest darmowy festival, na ktorym będą występować między innymi Jacki. Gilinsky nie ma pojęcia, że jesteśmy w LA, więc nieźle się chlopak zdziwi.

Doszliśmy do pokoju, gdzie odrazu się ogarnelam i polozylam na łóżku, po chwili dotarł Jimin. Przytuleni do siebie zasneliśmy.

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz