47

245 21 4
                                    

Jimin

Aktualnie jesteśmy w hotelu. Przydaloby nam się trochę ogarnąć.

~ idziesz, czy mogę iść?

- idziesz with me

~ nie ma opcji, okres mam

- nie masz - powiedziałem podchodząc bliżej

~ w samolocie taki grzeczny romantyczny, a tu co

- wolisz hot parka, wszyscy wiemy

przegryzła warge i oparła się o ścianę

- zrobisz tak jeszcze i się skończy

~ jak? - powtórzyła czynność

Bez jakiejkolwiek zapowiedzi zaatakowałem jej usta, przygryzając wargę co jakiś czas. Jej ręka znajdowała się na moich włosach, przez co czasami za nie pociągnęła.

Podniosłem ją na ręcę i położyłem delikatnie na łóżko. Zawislem centralnie nad nią i schowałem glowe w zagłębieniu jej szyi

~ stop Park

- no co

~ przylecieliśmy tu po to, zeby znalezc mojego tatę, pamietasz? jesli go znajdziemy, to pierwsze co mu się rzuci w oczy to malinki

- ale jak już sprawę załatwimy to skończę

~ jesteś glupi

- kochasz mnie

~ tak masz racje

pocałowałem jej usta i położyłem się obok.

~ czasem sobie wyobrażam jakby moje życie się potoczyło gdybyśmy się nie poznali

- wtedy moje życie byloby nudne

~ ale przynajmniej nie leżałbys w szpitalu

- ale przynajmniej ktos sie o mnie martwil

~ pamietam jak podszedles do mnie jak siedzialam na ławce haha

- yep i potem na niej zasnęłaś, uroczy widok

~ a potem zaniosłes mnie do dormu i rano jak sie obudzilam zaczelam krzyczec na Yoongiego.

- a ja się zastanwialem co on taki przerażony

~ a potem dom od Chena i mialam takiego mindfucka, że wszyscy tu są tacy ładni.

- ja najbardziej

~ polemnizowałabym

- buzi bo się obrażę

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz