113

184 10 4
                                    

jimin

dobra dzisiaj mija chyba tydzień odkąd nie gadałem ze skyler. nie mam pojęcia co się z nią dzieje, a na pewno nie będę dzwonił pierwszy.

- taehyung

- co ja?

- gdzie jest skyler?

- skąd ja mam to wiedzieć?

- kurwa

- może po prostu zadzwoń do niej?

- a może nie

- jesteś zjebany jimin.

- nie prosiłem cie o ocenianie mnie

- obudź się - powiedział obojetnie

po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi. nie wiem kogo tu niesie, ale niechętnie podniosłem się, aby moc otworzyć.

~ yy

- skyler?

~ liczyłam, że kto inny mi otworzy - mruknęła

- ja liczyłem, że nigdy więcej się nie zobaczymy - powiedziałem obojetnie dopiero potem zdając sobie sprawę

- skyler...

~ przyszłam po bluzę i spokojnie nigdy więcej się nie zobaczymy - powiedziała szeptem

pozwoliłem dziewczynie wejść i odwróciłem się w stronę okna. cholera jestem zjebany.

po chwili dziewczyna wróciła ze swoją zdobyczą i już miała wychodzić, gdy w pewnym momencie cos we mnie pękło i szarpnalem ją za rękę przyciągając do siebie.

~ au - próbowała się wyrwać

spojrzałem jej głęboko w oczy. ukrywała cos. znowu. przycisnęłem mocniej jej rękę, gdy w jej oczach zobaczyłem ból. puściłem ją i odciągnąlem jej rękaw do góry.

rany. cięła się. cholera. cięła się, prze ze mnie.

z moich oczu momentalnie spłynęły łzy. dziewczyna podniosła nieco rękę aby móc je zetrzeć, ale po chwili z powrotem ją opuściła.

~ ja...ja już pójdę

dlaczego ty się jąkasz? cholera czy ty się mnie boisz?

- skyler błagam cię nie idz, przepraszam naprawdę cię przepraszam

dziewczyna już się nie wahała, podniosła rękę i przyłożyła ją do mojego policzka uśmiechając się. między nami panowała cisza, jednak była przyjemna.

~ kocham cie

- ja ciebie tez - powiedziałem złączając nasze usta w jedność

{ killed p.jm } Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz