- Macie pomysł na nazwę?
- To może Gwardia Dumbledore'a? – zaproponowała Ginny nie myśląc zbyt wiele, lecz jej pomysł okazał się totalnym zwycięstwem.
- Świetnie, zatem formalności mamy za sobą. Widzimy się w środę.
Rudowłosa nie miała pojęcia, iż Harry, Ron i Hermiona, aż tak bardzo nienawidzili Umbridge i postanowili stworzyć Klub Obrony Przed Czarną Magią. Nie zdziwiła się jednak. Nigdy niczego jej nie mówili, tylko czasami przyjaciółka z czegoś się jej zwierzyła, a na chłopaków nie miała, co liczyć – tym bardziej po całej sprawie z Nocą Duchów. Sama nauczycielka, którą przezywali różową landryną, była faktycznie nieznośna, to ona skazała Ginny na szlaban z Malfoy'em, więc rudowłosa czuła podniecenie łamaniem zasady. Nie bała się konsekwencji. A właściwie, tak często ich doświadczała, że już kompletnie do nich przywykła. Jeden szlaban w tę czy tamtą stronę nic nie zmieni.
- Szkoda, że w tym roku nie będzie Balu Bożonarodzeniowego. – westchnęła Hermiona przy kolacji.
- Aha, tęsknisz za Krumem? – z prędkością światła zaatakował Ron.
Dziewczyna westchnęła.
- Zgadzam się z tobą, Hermiono. Bardzo chciałabym powtórzyć tamtą imprezę. – dodała Cho, która siedziała przy ich stole i wtulała się w Harry'ego. – Moglibyśmy razem potańczyć.
- Byłoby super. – rzekł, ale nie wyglądał jakby faktycznie tak uważał.
- Ginny, co ty myślisz?
- Rok temu było niesamowicie, Neville to niezły tancerz!
- Dzięki. – chłopak usłyszał to choć siedział trochę dalej. Zwiesił głowę ukrywając rumieńce.
- Wiecie co? – rozpoczęła Hermiona. – Jestem Prefektem, chyba mogłabym coś z tym zrobić. Ron! Viktora tu nie ma.
- No już dobrze. – mruknął. – Zresztą, i tak mnie to nie obchodzi.
- Jak dobrze, że mamy jutro spotkanie.
Draco sunął przez korytarz. Miał już tak wypracowany chód, iż mogłoby się wydawać, że cały świat należy do niego. Ociekał pewnością siebie. Jedyne, co mu przeszkadzało to Pansy u jego boku.
- Ta szlama znowu będzie zanudzać, może się zerwiemy i pójdziemy gdzieś razem?
Chłopak wolał już słuchać paplaniny Granger niż spędzić choćby chwilę ponad potrzebę z Parkinson.
- Nie ma mowy.
- Hermiono, to wspaniały pomysł! – krzyknęła Padma i od razu posłała spojrzenie Anthony'emu, więc ten też potwierdził, iż jest jak najbardziej za zorganizowaniem balu.
- Oczywiście nie zgromadzimy wielkiego budżetu, ale możemy liczyć na pomoc uczniów. Zbierzemy wolontariuszy do robienia dekoracji.
- Tak, a jedzenie wcale nie musi być wyjątkowe. Skrzaty na pewno przygotują coś pysznego.
Pansy była zachwycona. Będzie mogła ubrać sukienkę, którą niedawno kupiła. Patrzała na chłopaka oczekując zaprosin, chociaż wiedziała, że to nic pewnego, żaden nauczyciel się jeszcze nie zgodził, ale ona po prostu chciała by na nią spojrzał i przekonał, iż to ona otrzyma ten zaszczyt bycia jego partnerką. Tylko, że Draco w tamtym momencie jedyne czym był zajęty to wyrzucaniem z głowy pewnej uciążliwej myśli...
I co z tego, że na imprezie z okazji rozpoczęcia miała na sobie tę zieloną sukienkę i że wyglądała w niej świetnie? Nie obchodzi mnie ta ruda szumowina. Nawet nie chcę myśleć o tej nocy w lesie, gdy na mnie leżała i...
![](https://img.wattpad.com/cover/222357753-288-k812574.jpg)
CZYTASZ
Ryzykowne wybory Draco Malfoy'a
Fiksi PenggemarDRINNY - DRACO x GINNY Wiecie jak jest, miłość nie wybiera. Czasami można zakochać się w kimś kogo powinno się nienawidzić. Wypadki chodzą po ludziach... Znalazłam okładkę na pintereście, nie mam do niej praw. Wszystkie postacie, miejsca oraz nazwy...