Leniwie otwierałam oczy na nowy dzień, przekręciłam się na bok i zauważyłam jak Hermiona chodzi po pokoju i pakuję książki do torby. Leniwie usiadłam na łóżku i krótko się przywitałam z przyjaciółką.
- Zaspałam czy jeszcze mam dużo czasu? - spytałam, Hermiona odwróciła głowę w moją stronę.
-Spokojnie jeszcze godzina do eliksirów- uśmiechnęła się do mnie po czym znowu rzuciłam się na łóżko z ulgą, ale zaraz wstałam i ruszyłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, rozczesałam moje długie ciemne blond włosy które sięgały mi do bioder, postanowiłam nałożyć podkład puder i podkreślić moje zielone oczy brązowym cieniem i lekką kreska no i oczywiście tuszem do rzęs. Przejechałam do po moim ramieniu na którym były blizny mojej psychiki, zjechałam w dół na nadgarstek, z nadgarstka do ud.Na moim bladym ciele widniało dużo blizn o których wiedzieli tylko moi przyjaciele. Spojrzałam na siebie karcąco, ubrałam mundurek i szatę, poprawiłam włosy wychodząc z łazienki. Hermiony nie było więc pewnie poszła pod klasę lub siedzi w pokoju wspólnym no albo biblioteka. Podeszłam do łóżka i spojrzałam na mój plan lekcji, wyjęłam z kufra tego co potrzebowałam i włożyłam do torby. Postanowiłam wyjść do pokoju wspólnego. Zeszłam schodami na dół ale zobaczyłam tylko garstkę osób z którymi się cicho przywitałam. Najlepiej jak pójdę pod klasę. Wyszłam z dormitorium i kierowałam się w stronę komnaty nietoperza. Byłam zdziwiona ze tak szybko dziś mi zajęło wyjście z pokoju miałam pół godziny do lekcji. Usłyszałam nagle hałasy wzdłuż korytarza. Z oddali 20metrow zobaczyłam Hermione i Malfoya, no tak co mogą robić razem.
-Wredna szlamo uważaj do kogo mówisz.
- Odwal się Malfoy.
-Wow mocne słowa jak na gryfonke brawo.
Podeszłam bliżej do Hermiony i skierowałam swój wzrok na Malfoya, oboje byli zdziwieni moim pojawieniem się.
-Książę Slytherinu miło widzieć - uśmiechnęłam się lekko i po chwili spojrzałam z troska na Hermione - Wszystko dobrze Hermiono?Spojrzała na mnie lekko zmieszana moim wkroczeniem w ich przepychanki słowne, ale pokiwała głowa na tak.
*POV DRACO*
Spojrzałem zaskoczony na pojawienie się Wiley, przysięgam nic nie słyszałem żeby ktoś szedł. Może byłem zbyt pochłonięty ta szlamą i jej dziecinną zagrywką..
-Książę Slytherinu miło widzieć- Wiley jak zawsze miła i uśmiechnięta.
Po prostu stałem i się jej przyglądałem tak jak od 5 lat. Nie zaprzeczę sam sobie ze coś mnie do niej popychało nie byłem dla niej nigdy wredny jak dla tych idiotów z jej domu. Czemu? Sam nie wiem i nadal się zastanawiam.
-Malfoy lepiej się pospiesz na eliksiry - odchodząc z Grenger znowu się lekko uśmiechnęła i poszły w głąb korytarza. Spoglądałem jeszcze na nią przez chwilę aż zniknie za ścianą, poprawiłem szatę i ruszyłem pod sale.
**
Byłyśmy już pod salą i zobaczyłyśmy naszych przyjaciół do których podeszliśmy.-Co tak szybko wyszłyście? - spytał Ron patrząc pytająco na nas obie.
-Hermiona miała małą sprzeczkę - lekko uniosłam kącik ust i spojrzałam na ziemię.
-Co się stało? - Harry był przejęty tym co powiedziałam tak samo jak Ron.
-Malfoy a co miałoby się stać - powiedziała wkurzona widząc jak sobie spokojnie idzie na korytarzu.
Chwilę pogadaliśmy Harry coś mówił o zakonie, bo wczoraj nie zdążył opowiedzieć i weszliśmy do sali. Hermiona oczywiście usiadła z przodu prosiła mnie żebym usiadła z nią ale nie widzi mi się siedzieć z przodu także usiadłam z Fay w ławce.
Do sali hucznie wszedł Snape który machnął parę razy różdżką w stronę okien by je zasłonić. Podchodząc do biurka spojrzał się z pogardą na wszystkich.
- Rozsiadamy się - stanowczym głosem zadecydował, po klasie rozeszły się jęki rozpaczy-Cisza!
Snape popatrzył jeszcze raz na każdego z nas- osoba po prawej stronie z pierwszego rzędu będzie pracować z osobą z drugiego rzędu po lewej - Uczniowie popatrzyli się po sobie ale ja skupiałam wzrok na Snapie- Ruchy! - krzyknął aż lekko podskoczyłam.
Po klasie rozeszły się piski krzeseł i mruczenie pod nosem jak dlaczego tylko nie to. Rozejrzałam się w prawo ale nie zobaczyłam nikogo, ale poczułam jak ktoś siada koło mnie, to był Malfoy.- Ciebie też miło widzieć - spoglądnął na mnie kątem oka i położył podręcznik na stole.
Nic nie odpowiedziałam po prostu oparłam twarz o moją rękę, tak samo zrobił Malfoy. Nie przeszkadzało mi moja para, nie byłam z nim na złych stosunkach jak większość szkoły czyli prawie każdy. Nawet byłam z nim na balu w tamtym roku. Czekaliśmy na rozkazy profesora, błądząc wzrokiem po całej klasie napotkałam się na jego oczy które się na mnie gapiły bez jakiegokolwiek uczucia.
-Strona 68, szybko - powiedział Snape, oboje wyrwaliśmy się i otworzyliśmy książki na danej stronie.
Mieliśmy przygotować eliksir czystości, ale to dopiero za miesiąc. To po co nas przesadzał? Ah taki kaprys profesorka.
Po skończonej lekcji pakowałam książki do torby i wyszłam szybko z sali, poczułam rękę na swoim ramieniu trochę podskakując ze strachu.-Oj przepraszam Wiley nie chciałem Cie wystraszyć - Graham Pritchard uśmiechając się od ucha do ucha.
-Nie szkodzi, przeżyłam- stanęłam z nim przy ścianie korytarza- Czegoś potrzebujesz? - wzrokiem zobaczyłam Rona jak do mnie macha, odmachałam żeby poszedł i tak zrobił i tak teraz śniadanie więc nie będę musiała biegać spóźniona na lekcje.
-Słyszałem że w czwartej klasie byłaś dobra z eliksirów, a Snape zadał wypracowanie do zrobienia za 3 dni... a ja zawsze byłem kulą u nogi- błądził wzrokiem po podłodze.
-Czyli chcesz pomocy? Mogę Ci w sumie dać notatki z tego tematu mi nie będą potrzebne pamiętam ten temat bardzo dobrze - gdy to usłyszał aż podskoczył i złapał mnie za ramię.
-To by mi bardzo pomogło, dzięki - uśmiechnął się przyjaźnie. Jednak nie każdy Ślizgon jest idiotą,no jeszcze oprócz Malfoya. - To może jutro w czasie obiadu spotkamy się przy łazience jęczącej Marty?
-Okej, pasuje, to może teraz pójdziemy na śniadanie? - pokiwał głową i szliśmy do Wielkiej sali, rozstaliśmy się przy stołach i każdy podszedł do swojego. Od razu zostałam zmierzona wzrokiem przez Harrego.
CZYTASZ
Forever in my heart || DRACO MALFOY ✔️
FanfictionHistoria dwojga osób z przeciwnych domów które najbardziej ze sobą rywalizowały, a jednak ta dwójka nigdy nie była wrogo do siebie nastawiona. Nelly Wiley czarownica z Gryfindoru, która przeżyje na własnej skórze czym wiąże się miłość z Draco Malfo...