56

2.6K 130 56
                                    

Odsunęłam się gwałtownie wpadając na łóżko za mną.

-Jesteś... Śmierciożercą... - wydusiłam z siebie przeraźliwie.

Draco patrzył na mnie przygnębiająco.

-Ty mnie oszukiwałeś...

-Tak.. ale

-Wykorzystywałeś mnie, manipulowałeś, owinąłeś mnie wokół palca - wypłakałam - a ja głupia Ci ufałam gdy każdy był przeciwko Tobie to ja nadal wierzyłam w twoje słowa.

-Źle to brzmi - westchnął

Stałam opierając się o łóżko powstrzymując łzy. Podeszłam do niego wyrywając mu rękę w moją stronę, musiałam zobaczyć to na własne oczy. Podwinęłam mu rękaw, a Draco nawet nie zaprzeczał. Zobaczyłam ten znak przez które przeszły mnie ciarki. Niechcący wbiłam paznokcie ze złości, ale zaraz to powstrzymałam gdy usłyszałam cichy pomruk. W tamtym momencie analizowałam wszystkie zachowania Draco... dopiero teraz zrozumiałam co on mógł czuć będąc jednym z nich i robiąc co mu Voldemort zagra.
A tylko na mnie mógł polegać, dlatego nieumyślnie cały czas prosił mnie jakby o pomoc, którą oczywiście mu zapewniłam.

Straciłam panowanie nad oddechem, to było dla za dużo, ale wiedziałam, że nie mogę go stracić ani nie mogę od niego się odwrócić...

Gdy wrócił mi normalny oddech Draco przestał przeraźliwie krzyczeć, a ja mogłam już spokojnie mówić, chociaż cały czas czułam się nieswojo i byłam wystraszona.

-Dlaczego mi nie powiedziałeś? - spytałam spokojnie zakrywając rękawem jego znak na ramieniu.

-Co? - wydał z siebie dziwny jęk, a oczy rozszerzył do granic możliwości, chyba nie takiej reakcji się spodziewał.

-Pytam czemu mi nie powiedziałeś? Aż tak mi nie ufasz? - zrobiłam krzywą minę do chłopaka.

-To nie tak! - krzyknął - postanowiłem Cię w to nie mieszać, a i tak to zrobiłem... jestem idiotą.

-Zgadzam się, jesteś.

-Ja... Nelly jesteś dla mnie wszystkim... całym moim życiem, przepraszam Cię na prawdę - zaczął po prostu płakać przy mnie jak dziecko- przepraszam.

Draco jesteś idiotą, ale który jest również dla mnie całym życiem.

-Nie powinienem płakać, to nie jest w moim stylu - uśmiechnął się smutno ocierając łzy.

-Ludzie nie płaczą, bo są słabi, płaczą, bo byli za długo zbyt silni.

Wlepił we mnie swoje szare mokre oczy z których wyleciało jeszcze kilka łez. Złapałam go za za rękę ściskając lekko, ale nadal jego jak i moja nie mogła opanować drżenia.

-Nie rozumiem, dlaczego nie zostawisz mnie tylko nadal tu jesteś? Przecież ja zrobiłem tyle złego, nawet Cię w to wszystko wciągałem, ale ja nie chciałem na prawdę, wybacz mi proszę. To wszystko zaczęło mi się wymykać spod kontroli.

Zamknęłam mu usta ręką i spojrzałam na niego surowo - Nie jesteś sam, kiedy to w końcu zrozumiesz? - powędrowałam ręką na policzek muskając go kciukiem - Zawsze. Będę. Przy. Tobie.

Wtedy Draco zamknął oczy, a jego ręka ścisnęła mocniej moją.

-Muszę go zabić - otworzył oczy, ale patrzył się przed siebie przełykając głośno ślinę - Dumbledora, dzisiaj w nocy.

Zatkało mnie, ale nie mogłam dać sobie tego po sobie poznać, musiałam być silna właśnie dla niego.

-Jesteśmy w tym razem, wymyślimy coś - powiedziałam pocieszająco, a w środku skręcało mnie ze stresu i żalu.

Forever in my heart || DRACO MALFOY ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz