31

4.5K 160 55
                                    

Siedzieliśmy we trójkę w pokoju Draco.
Blaise który już obmyślał plan zdobycia serca Dafne, Draco który był wkurwiony na przyjaciela, że przerwał mu aby popatrzeć na jak to powiedział kabaret. No i ja zażenowana całą tą sytuacją. Blaise wprowadził się do przyjaciela, aż nie zdobędzie serca przyjaciółki. Dzielił pokój z Nottem i gorylami blondyna także wziął swoje rzeczy i przeprowadził się tutaj, ba on nawet chciał zabrać swoje łóżko, ale już po małej kłótni pomiędzy przyjaciółmi wziął materac.

-Kabaret - mruknął pod nosem przeciągając samogłoski zniesmaczony Draco.

- Spokojnie słońce - musnęłam jego policzek kciukiem - to tylko parę dni..

-Sama w to wątpisz- odpowiedział mi przewracając oczami.

Blaise był we własnym świecie siedząc na materacu, był pochłonięty własnymi myślami nie zawracając uwagi na otoczenie.

- Zostań na noc skarbie - oznajmił zmysłowym głosem zarzucając moje opadające kosmyki włosów za ucho.

- No dobrze - zgodziłam się, aby go trochę uspokoić. Chyba się już powoli udawało, bo chłopak się uśmiechnął.

- Weekendy mi nie wystarczają, chciałbym żebyś była przy mnie cały czas - powiedział delikatnie patrząc głęboko w moje oczy.

- Zanudziłabym Cię - zaśmiałam się do chłopaka.

- Chciałabyś - odpowiedział poważnym głosem.

Po jakiejś godzinie Blaise spał lekko pochrapując, a my leżeliśmy wtuleni w łóżku. Nadal nie pokazywałam swoich blizn na udach i brzuchu i biodrach, pokazywałam swój nadgarstek który już chyba dużo osób widziało, ale nadal mnie krępowała reszta to więc zawsze spałam w spodenkach czego nie podobało się mojemu blondynowi. Najechał na moje piersi pieszcząc je i bardzo delikatnie, ale odpuścił sobie dalszą zabawę gdy usłyszał jak Blaise kaszle. Pomruczał wściekle pod nosem i pocałował mnie w usta na dobranoc mocniej mnie przyciskając do swojego torsu.

*POV DRACO *

-Boże runy - obudził mnie krzyk mojej przyszłej żony.

-Skarbek, ile razy jeszcze mam przypominać, że już na nie nie uczęszczasz - oznajmiłem zaspaną i wstającą z łóżka dziewczyny.

-Jeju- zaśmiała się głupio - nie umiem się przyzwyczaić.

- Ognista prawie zawału dostałem - wyjęczał Blaise trzymając się za serce.

Nelly zaśmiała się cicho poprawiając na łóżku. Usiadła po turecku przecierając swoje oczy.

- Buzi - wyszeptałem na tyle, aby usłyszała.

Pochyliła się nade mną uśmiechając się czule i delikatnym ruchem ust złączyła je z moimi.

- Dzień dobry słońce - powiedziała urokliwie siadając do wcześniejszej pozycji - Jak się spało Blaise? - spytała uprzejmie przyjaciela.

-Dzień dobry - wymruczałem cicho.

Blaise zaczął omawiać z dziewczyną plan w którym Dafne będzie z Blaisem. Oczywiście Nelly dużo rzeczy nie odpowiadało i karciła chłopaka za pomysły.

Śniadanie rozdzieliło mnie i Nelly kierując się do własnych stołów. Siedziałem pomiędzy Grabbem i Goylem którzy śmieszkowali sobie z nosa na którym widniał wielki plaster. No nie mogę powiedzieć, że również trochę się zaśmiałem.

Wszedłem do klasy pod koniec dzwonka, bo musiałem przemówić do rozsądku małemu ślizgonowi z pierwszego roku kto tu jest królem.
Wszedłem do klasy, a na moim miejscu siedział Blaise. Widziałem, że knują coś szepcząc sobie do ucha.
Chrząknąłem obserwując jak podskoczyli od swoich szeptów.

Forever in my heart || DRACO MALFOY ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz