49

2.7K 115 95
                                    

Moją głowę przejęły czarne myśli a oczy poszerzyły ze strachu. Odwróciłam się od łóżka i przyjaciół nie mówiąc nic pospiesznie wyszłam z sali.

Gdy tylko wyszłam zaczęłam biec w stronę lochów. Cała zadyszana i sparaliżowana od góry do dołu.

Przy wejściu do dormitorium Slytherinu kręcił się krwawy baron który mnie zauważył i podleciał do mnie ze złowieszczą miną.

-Odejdź stąd dziewczyno - warknął zastawiając mi drogę.

-Idź pobaw się z irytkiem - odpowiedziałam mu ozięble przechodząc przez niego i wypowiadając hasło które oczywiście znałam.

Przeszłam przez ścianę. W salonie było pełno ludzi nie zawracających na mnie uwagę. Szukałam wzorkiem blond włosów i znalazłam przy kominku. Siedział z książkami które przyniosłam wczoraj z biblioteki, a obok niego siedział Blaise z Dafne i zakochani goryle.

Podeszłam do nich na chwiejących nogach. Stanęłam przed nim, a wszystkie oczy osób które tam siedziały zwróciły się ku mnie.

-W miodzie była trucizna - wydyszałam sapiąc głośno.

Draco rozszerzył oczy i chciał do mnie wstać, ale odepchnęłam go na kanapę z przerażającą siłą.

-Trucizna do jasnej cholery- krzyknęłam na cały salon.

W całym salonie nastała cisza i miałam wrażenie, że teraz jestem obiektem wszystkich spojrzeń w tym pomieszczeniu.

Draco był przerażony i nie umiał wydać z siebie żadnego głosu, ludzie zaczynali się rozchodzić z salonu.

-Hej Nelly spokojnie - podeszła do mnie Dafne łapiąc mnie za ramię.

Nie umiałam opanować mojego drżącego ciała, ale chyba nie tylko ja. Draco siedział w bezruchu i ciągle się na mnie patrzył. Każdy zmył się z kanapy i poszedł w swoją stronę zostawiając nas samych.

-No powiedz coś - rzuciłam mu błagalnym tonem podchodząc bliżej jego twarzy.

* POV DRACO*

Poczułem się skrepowany nie wiedząc co powiedzieć. Skąd ona się dowiedziała o tym? 

Przełknąłem głośno ślinę patrząc się wszędzie byleby nie w jej oczy.

-Skąd wiesz? - spytałem panicznym głosem.

-Ron to wypił- powiedziała zmartwiona - mógł umrzeć gdyby nie pomoc Harrego.

Kurwa to nie tak miało być. Nie miała się o tym dowiedzieć wcale, a teraz mój plan był do niczego. Nie pozostało mi nic innego jak zabić własnoręcznie Dumbledora? Nie umiem sobie nawet tego wyobrazić.

-Okłamałeś mnie - rzuciła cicho patrząc mi w oczy zawiedzionym wzrokiem.

Tak, to prawda... Jestem beznadziejnym kłamcą.

- W co ty grasz Draco?

W co ja gram? W beznadziejnie chorą grę o nazwie zabij albo zostaniesz zabity.

-To nie tak - wyjaśniłem odwracając wzrok na podłogę- wysłuchaj mnie proszę.

Oddaliła ode mnie twarz patrząc się pusto na moją czekając na moje wyjaśnienia.

-Nie wiedziałem, że tam jest trucizna, skąd mogłem wiedzieć. Ja tylko miałem mu to dać nic więcej - powiedziałem twardo, ale w środku zjadały mnie nerwy.

Tak Draco kłam więcej, żyje by oszukiwać najdroższą mi osobę.
Mógłbym zostać aktorem.

-Nelly zaufaj mi - złapałem jej lodowatą rękę.

Forever in my heart || DRACO MALFOY ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz