16

5.1K 178 86
                                    

Usiadłam na fotelu pomiędzy chłopakami przy oknie. Blaise postawił na stół dwie ogniste whisky i trzy zdobione w zielony kolor szklanki. Zdjęłam z siebie kurtkę i powiesiłam na oparcie mojego fotela.

-Twoja dziewczyna nie będzie z nami siedzieć? - spytałam Ślizgona który nalewał alkohol do naszych szklanek.

- No chyba już nie jesteśmy parą- odrzekł Zabini odstawiając whisky.

-Co? - spytałam zaskoczona, 5 minut temu jeszcze się tym chwalił.

- Całuję się z jakimś typem ze swojego rocznika - odpowiedział bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy - o tam- wskazał palcem na dziewczynę która całuję się z chłopakiem przy ścianie.

- No ładnie - powiedziałam przyglądając się im, trochę zazdrościłam... Nigdy nie całowałam się z nikim z własnej woli podkreślam.

- Chyba się bardziej przejmujesz tym niż Blaise - odchrząknął Malfoy zerkając na mnie.

- Ty masz to w dupie? - popatrzyłam na Zabiniego który się szczerzył.

-No dokładnie tak, nie ta to inna Nelly. Kobiety same do mnie przychodzą- podał mi szklankę z trunkiem.
- o wiem, wznieśmy toast. - rzucił po chwili.

-Za co? Za Twoje podboje? - uśmiechnął się blondyn.

-Nie, za naszą wygraną i ten zajebiście miły wieczór. - uśmiechnął się podnosząc swoją szklane do góry. Zrobiłam to samo patrząc na Malfoya który nie był zbyt chętny. Wysłałam mu błagający wzrok na co wypuścił ostro powietrze i uniósł szklankę.

Chwilę mijały a my wypiliśmy już jedną butelkę, czułam się dobrze, alkohol chyba jeszcze nie wpłynął do moich żył. Zabini opowiadał o swojej matce która się zaręczyła 8 raz od wakacji. Płakałam że śmiechu. Muzyka grała gdzieś w oddali, ale była mocno słyszalna dla naszych uszu.

-Jak ognista, wpadł Ci już jakiś ślizgon w oko? - zapytał Blaise puszczając do mnie oczko.

-Chyba wolę nie gustować w ślizgonach- zaśmiałam się znacząco.

-O, to może powiesz o kimś z innego domu? Ktoś się kręcił wokół Ciebie?

-Lepiej chyba będzie jak zostawię to w tajemnicy - lekko speszona przypomniałam sobie z sytuację z Harrym i Terrym.. Z żadnym nie wymieniłam słowa.

- A jednak! - krzycząc wskazał na mnie - powiedz proszę proszę!

-No nie wiem..

- Nikomu nie powiemy! - prosił Zabini

-Ah, no dobra.. Harry i Terry Boot. - powiedziałam trochę cicho na co się lekko spięłam.

-Co, Potter i ten Krukon? - zaśmiał się Blaise

-Wyznali Ci miłość? - spytał z goryczą w głosie Malfoy.

-No tak, dobra powiedziałam więc nie mówmy już o tym - nie chciałam myśleć teraz o nich- a słyszałam że Ty Malfoy masz chyba kogoś na oku - dodałam spoglądając na blondyna. Siedział cicho patrząc się na mnie to na swoją szklankę.

-Tak, jest ktoś taki- powiedział- i tyle starczy- dodał szybko na co się już nie odezwałam. Więc to prawda... podoba mu się ktoś.

Następne godziny mijały, a ja po prostu miałam wręcz doskonały humor. Nagle Blaise wstał i podał mi rękę uśmiechając się promiennie.

-Chooodź potańczymy uwielbiam tą piosenkę - uśmiechnęłam się wstając i podając mu swoją dłoń. Spojrzałam na Malfoya który kiwnął do mnie głową więc ruszyliśmy kawałek dalej do tłumu tańczących ludzi. Ślizgon śpiewał sobie pod nosem tańcząc i żwawo mnie obracając. Skończyła się piosenka na co stanął i wydał z siebie okrzyk rozpaczy. Czułam jak ktoś kładzie rękę na moim ramieniu przez co się odwróciłam, to był blondyn.

Forever in my heart || DRACO MALFOY ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz