Chłodne listopadowe popołudnie przedzierało się przez szczeliny zamku kiedy w Wielkiej sali był czas obiadu.
Patrzyłam się tęskno w Dracona, który mnie ignorował, olewał nie wiedząc jaka jest tego przyczyna. Zachowywał się coraz dziwniej, był bladszy niż zwykle, potargany, roztrzepany, chudł w oczach, widziałam, że ma sińce i zaczerwienione oczy które wiążą się z tym, że zapewne nie śpi.
Martwiłam się o niego strasznie, jeszcze Harry na każdym kroku wkurwiał mnie swoimi pytaniami na jego temat, co teraz znowu zaczął robić.
-I co nie wiesz co robi? - spytał Harry czekając na odpowiedź.
Milczałam.
-Na pewno coś kombinuje - odpowiedział sam sobie.
Spojrzałam się na niego coraz bardziej zirytowana.
-Ale co on może robić - spytał patrząc na chłopaka.
-Przestań do cholery - wrzasnęłam cicho do chłopaka - nie wiem co robi, nie wiem kurwa - łzy naleciały mi do oczu - Też chcę wiedzieć - jęknęłam.
-Nelly - westchnęła Hermiona - Harry możesz chociaż na chwilę przestać o nim gadać? - spojrzała na niego wymownie.
-No mi też się nie chce ciągle o nim słuchać, mamy chyba ciekawsze tematy do rozmowy niż Malfoy - wyznał Ron bawiąc się jedzeniem.
-Masz jakąś obsesję na jego punkcie - wysyczałam wściekle.
Harry wcale się nie przejmował, on był za bardzo pochłonięty ślizgonem.
-Ja się dowiem Nel o co chodzi, nie ukryje tego- uśmiechnął się głupio i zaczął wstawać - Musze coś załatwić, widzimy się później - pomachał nam na pożegnanie i odszedł.
Jakiś czas później zerknęłam na Draco który wychodził z Blaisem z wielkiej sali. Nie wiele myśląc, chciałam iść za nimi i ich podsłuchać, byłam za bardzo zatroskana Draconem żeby być obojętna jego zachowaniu.
Nawet nie pożegnałam się z przyjaciółmi, po prostu wstałam i za nimi pobiegłam.
Gdy ich zauważyłam starałam się jak najciszej za nimi chodzić, ale nic nie słyszałam, możliwe że byłam za daleko, a oni za cicho że sobą rozmawiali.
Blaise nagle stanął, a ja spanikowana schowałam się szybko za otwartymi drzwiami od jakieś sali. Byłam aż za blisko nich.
-Popadasz w paranoje Draco - wyznał Blaise przejętym głosem.
-Jeszcze trochę, jestem chyba blisko rozwiązania tego - wyszeptał Draco, ale na tyle że mogłam to usłyszeć.
-Ta szafka robi z Ciebie kompletnego świra, spójrz na siebie.
Szafka? Jaka szafka?
-O Nelly - wydarła się za mną Dafne, że aż podskoczyłam - byliście już na obiedzie chłopaki?- wyjrzała za drzwi ciągnąc mnie za rękę - Kochanie? - uśmiechała się.
Stanęłam koło Dafne patrząc na nią wymownie, ale nic sobie z tego nie robiła, podbiegła do Blaisa całując go w usta.
Draco stał jak słup, tak samo jak Blaise.
-Draco- wysyczałam groźnie- co się dzieje Draco?
-Co ma się dziać?
-Słyszałam jak mówicie o jakiejś szafce - spojrzałam wściekle na blondyna podchodząc bliżej - Draco, nie jesteś sobą.
-Szafka,ha..ha..- zaczął Blaise drapiąc się po głowie - no wiesz, mamy zepsutą szafkę w salonie i każdemu przeszkadza, bo skrzypi niesamowicie i Draco chce ją naprawić, ale się nie da... no i przez to pewnie jest taki dziwny i nie wsypany - uśmiechnął się na sam koniec.
CZYTASZ
Forever in my heart || DRACO MALFOY ✔️
FanfictionHistoria dwojga osób z przeciwnych domów które najbardziej ze sobą rywalizowały, a jednak ta dwójka nigdy nie była wrogo do siebie nastawiona. Nelly Wiley czarownica z Gryfindoru, która przeżyje na własnej skórze czym wiąże się miłość z Draco Malfo...