Rozdział 2

7.1K 162 19
                                    

~Coco~

-Rozbieraj się!-krzyknął mężczyzna, który na oko miał około 50 lat.

-Nie-szepnęłam cicho kuląc się ze strachu

Facet stał nade mną z batem w ręce

-Powiedziałem coś!-uniósł rękę a ja automatycznie skuliłam się jeszcze bardziej

-Opuść tą rękę. Nie wolno ci ich bić

Do środka wszedł książę Zayn. Pierwszy raz widziałam go tak na żywo

-Muszę ją jakoś zmusić do posłuszeństwa. Inaczej nikt mi jej nie kupi

-Ile za nią chcesz?

-Milion

Książę spojrzał na mnie i uśmiechnął się.

-Dobra, wystawię Ci czek

Otyły mężczyzna wyszedł na chwilę z budynku. Plan mojego ojca nie wypalił. Jednak wpadłam w ręce Zayna. I zostałam sprzedana 2 razy drożej niż kupiona.

-Jak masz na imię?-Zapytał wypisując czek

-Coco. To znaczy Cocorina Queen

-Aha, fajnie. Będę mówił do ciebie Coco. Masz tutaj swoje rzeczy?

-Tak

-Weź je i idziemy-odrzekł podając sprzedawcy czek

Wzięłam swoje walizki i udałam się za swoim Panem. Nie było to łatwe bo miałam 8 walizek, plecak oraz 3 torby na ramię. Podeszliśmy pod samochód Zayna marki Jaguar. Włożyłam swoje walizki do bagażnika. Nie byłam pewna gdzie mam siąść jednak Zayn mi to ułatwił.

-Siadaj z przodu

Zrobiłam jak kazał. Zapiełam pas a mulat w tym samym czasie uruchomił silnik

-Uczysz się?

-We wrześniu powinam zacząć liceum

-Ile masz lat?

-16

-Młoda jesteś. Straciłaś rodziców?

-Amm nie. Tata nie chciał aby wpadła w twoje ręce i sprzedał mnie

-Nie zwracaj się do mnie na ty. Jestem twoim Panem

-Przepraszam, nie chciałam cię urazić Panie

-Nie gniewam się. W zamku masz słuchać tylko i wyłącznie mnie, pozwolę chodzić ci do szkoły, nie wolno ci mi się sprzeciwstawić. Jest jeden wyjątek kiedy możesz mi powiedzieć "nie".

Spojrzałam na niego zdezorientowana. Czy on naprawdę powiedział, że mogę nie wykonać jego polecenia czy raczej rozkazu?

-Tylko kiedy mój rozkaz będzie dotyczył seksu, rozumiesz?

-Tak

-To dobrze. Jak po szkole będziesz miała być później chcę o tym wiedzieć. Jak będziesz chciała gdzieś wyjść czy kogoś zaprosić musisz zapytać mnie o zgodę. Nie wolno ci wchodzić do mojej sypialni jeżeli cię nie wezwę

-Tak jest panie

-Co miesiąc dostaniesz 1000 na swoje potrzeby

-Okey. A to jest już jakoś zaznaczone w systemie, że należę do ciebie? W State tak było

-Nie. Dostaniesz bransoletkę z danymi kontaktowymi do mnie. Bransoletkę mogę zdjąć tylko ja, nikt inny nie zna do niej kodu więc nie próbuje ściągać jej sama bo będzie pipczeć a ja nie lubię tego dźwięku, wkurwia mnie

-Jasne, rozumiem

-Za każde nieposłuszeństwo dostaniesz batem przez plecy więc radzę być grzeczną niewolnicą. Nie lubię bić kobiet

-Wszystko rozumiem

-Cieszę się-Zayn zatrzymał auta w garażu koło zamku-rzeczy narazie sobie tutaj zostaw. Cora!-krzyknął

-Tak panie?-Do garażu przyszła niska blondynka

-Oprowadź Coco po zamku. Jak skończycie to przyprowadź ją do mnie

-Tak jest przyst... To znaczy panie

Widziałam jak Zayn pokręcił delikatnie głową wchodząc po schodach na górę

-Zapraszam. Trochę zwiedzania przed nami-uśmiechnęła się przyjaźnie

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz