Rozdział 23

3.7K 122 17
                                    

Mniej więcej koło 20 słyszałam jak zamykają się drzwi z hukiem od pokoju Zayna. Odczekałam chwilę i udałam się do niego. Przed wejściem zapukałam

-Mogę?-zapytałam

-Jasne.

Weszłam do środka. Widać, że Zayn jest zły. Ciekawe się wydarzyło.

-Chciałam zapytać czy mogę w weekend iść na miasto

-Z kim?

-Z takim chłopakiem Tylerem, które dzisiaj poznałam i Sam. Zrobię wszystko, prawie abyś mi pozwolił

-Prawie wszystko?

-Prawie

-Dobra, idź. Ale jak wrócisz pijana albo naćpana będę zły. Bardzo zły

-Wiem. Dziękuję za pozwolenie

Odwróciłam się aby wyjść

-Czekaj. Wracając do tego, że zrobisz wszystko. Będziesz spać koło mnie dzisiaj w nocy. Naga.

-Naga?

-Tak, naga

-A bez nagości się nie da?

-Da się. Ale wtedy będziesz miała się ze mną całować. Innej opcji nie ma.

-A nie mogę spać obok ciebie w piżamie i bez całowania?

-Nie. Albo naga albo z całowania. Chociaż nie. Jest inne wyjście. Oczywiście bez seksu

-Jakie?

-W weekend zostajesz w zamku

-Dobrze. Niech będzie z całowaniem. Może jakoś wytrzymam

-To skocz się wykąpać i przyjdź

Udałam się do swojego pokoju. Po co ja mu powiedziałam, że zrobię wszystko aby mi pozwolił wyjść w weekend? No wkopałam się. Podejrzewam, że na jednym pocałunku się nie skończy. No ale może tak się trochę odstresuje a mi się nic wsumie nie stanie.

Wzięłam prysznic i udałam się do Zayna. Weszłam do środka.

-Wszystko okey? Wydajesz się wkurzony

-Trochę. Melissa mnie wkurzyła

-Mogę wiedzieć co się stało?

-Zażądała piersionka twierdząc, że niby jest w ciąży

-Może faktycznie jest-odrzekłam siadając na łóżku

-Jak jej powiedziałem, że chcę testów na ojcostwo to zaczęła gadać, że jej ubliżam i nie będzie latać po lekarzach aby dowieść swoich racji

-Podejrzane

-Może jest ale nie ze mną

-Tylko to cię wkurzyło czy coś jeszcze. Naprzykład ja?

-Czemu uważasz, że Ty?

-Nie wiem. Może naprzykład nie wróciłam odrazu do zamku?

-Gdybyś to zrobiła to nie przyznałabyś. A po za tym twoja branzoletka ma nadajnik. Wiem gdzie jest o każdej porze dnia i nocy

-Stalkujesz mnie?

Usiadł obok mnie i położył mi rękę na udzie a drugą na policzku obracając twarz w swoją stronę.

-Oczywiście-pocałował mnie wsuwając mi język do ust

Objęłam go rękami i oddałam pocałunek. Chwilę później leżałam plecami na łóżku a Zayn trzymał mnie za nadgarski. Chwilę później zaczął całować moją szyję

-Panie, nie chcę

-Nie będę całować nic więcej oprócz szyji i ust

-Odstresowałeś się?

-Trochę

-Cieszę się, że mogłam pomóc

-Jadłaś kolacje?-Zapytał podnosząc się ze mnie

-Tak, jadłam. Przynieść ci?

-Nie. Jadłem na mieście. Chcesz coś oglądnąć?

-Możemy oglądnąć Teen Wolf?

-Pewnie

Podniósł się, wziął laptopa i spowrotem usiadł na łóżku opierając plecami o ścianę. Oparłam się obok niego a on oparł moją głowę o swoją klatkę piersiową.

-Wygodnie?-Zapytał logując na  Netflix

Nawet bardzo

-Mogłoby być wygodniej

2 palcami podniósł mój podbrudek i ponownie pocałował. Wiedział, że na jednym się nie skończy jednak całuję zbyt dobrze bym mogła się oprzeć.

Chwilę później dał mi spokój. Oglądaliśmy serial do około 23 a potem oboje wtuleni w siebie zasnęliśmy

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Podobają wam się takie sceny Zayna i Coco?

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz