Rozdział 33

3.4K 117 7
                                    

Weekend minął mi w miarę spokojnie. Rzadko widziałam się z Vericą. I dobrze. Na szczęście nie musiałam spać z Zaynem. Nie chodzi o to, że mi się to nie podoba ale dziwnie się czuję zasypiając obok niego. Czasami mam wrażenie, że Zayn traktuje mnie jak swoją dziewczynę a przeciąż nią nie jestem i nigdy nie będę.

Udałam się do łazienki, wzięłam prysznic i owinięta ręcznikiem udałam się do garderoby. Nie za bardzo wiedziałam co na siebie ubrać

-Jeszcze nie gotowa?

Wystraszyłam się głosu Zayna, aż podskoczyłam. Przez to spadł mi ręcznik. To było krępujące bo pod nimi nie miałam nic. Momentalnie kucnełam i ponownie się nim owinęłam.

-Ej no. To był bardzo ładny widok. Podobał mi się-uśmiechnął się opierając o framugę drzwi

-Miło mi, że Ci sprawiłam przyjemność. Jednak więcej go nie zobaczysz. Wystraszyłeś mnie

-Przepraszam. Dlaczego uważasz, że więcej go nie zobaczę?

-Bo ci go nie pokaże więcej

-Jesteś pewna?

-Owszem a ty nie?

-Nie. A to dlatego, że zawsze dostaje to co chce. Ciebie też dostanę, wcześniej czy później

-Chyba raczej później

-Nie wydaje mi się

-Ubierz się, idź zjedz coś i jedziemy-uśmiechnął się

Odwrócił się i zostawił mnie samą. Całe szczęście. Zdecydowałam się, że ubiore na siebie niebieskie spodnie a do tego czarny sweterek. Gotowa wzięłam plecak i udałam się do kuchni aby coś zjeść. Na śniadanie zjadłam kanapki z szynką i pomidorem.

-Chodź, zbieramy się-odrzekł Zayn zakładając kurtkę

Zarzuciłam plecak na ramię i razem z Zaynem udaliśmy się do garażu. Wsiadliśmy do Jaguara i pojechaliśmy pod szkołe

-Dziękuję za podwózkę

-Nie ma za co

Wysiadłam z samochodu i weszłam do szkoły

-Coco, możemy porozmawiać?-Zapytał Tyler podchodząc do mnie

-O czym? Wyjaśniłeś mi chyba wszystko

-Chciałem przeprosić. Wiem, że sprawiłem Ci przykrość ale twoje wyznanie mnie zaskoczyło. Nie przemyślałem swoich słów. Kocham cię, tak naprawdę.

-Myślisz, że od tak zapomnę co mi powiedziałeś

-Przepraszam. Naprawdę nie chciałem cię zranić. Chciałem Ci to wyjaśnić w piątek ale pewnie twój pan cię nie puścił

-Nie mieszaj go w to. To ja nie chciałam przyjść. Zayn nie jest zły

-Wybacz. Tak sobie pomyślałem w pierwszej chwili. Potem Samantha mi wyjaśniła, że on cię nie dotyka. Od rodziców słyszałem, że niewolnice zawsze sypiają ze swoimi panami i zawsze im się to podoba a jak trzeba to twierdzą, że nie miały wyjścia

-A ty oczywiście w to uwierzyłeś? Takie masz o mnie zdanie? Że jestem łatwa? O tuż nie jestem. Zayn od lipca próbuje mnie zaciągnąć do łóżka i jeszcze mu się to nie udało i nie uda. Mam swoje zasady, których nie złamie tylko dlatego, że Zayn jest przystojny i ma dużo kasy. Nie tak mnie wychowano. Szkoda, że takie masz o mnie zadanie. Nie mamy o czym rozmawiać-odeszłam od niego siadając obok Sam

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Jak wam się podoba scena z ręcznikiem?

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz