Rozdział 70

2.6K 88 24
                                    

Samolot wylądował na lotnisku w stolicy. Tam czekała na nas Maia.

-Cześć-Zayn przytulił ją

-Cześć, jestem Maia-wyciągnęła do mnie rękę

-Hej, jestem Coco

-Słyszałam o tobie gdy Zayn był tutaj ostatnio.-spojrzała na Zayna-Ładna, bardzo ładna. Masz nie złe oko do dziewczyn

-Wiem, jest moja

-Nie musisz tego podeślać. Nie biorę się za zajęte. Opowiadaj co u ciebie słychać? Wybacz, u was.

-Bierze ślub za 2 miesiące-Odezwałam się

-Ooo spieszysz się

-Nie z tą, z którą bym chciał

-Co?-Maia zapytała zdziwiona

-Mieszkańcy State się buntują. Tata wpadł na pomysł, że znajdziemy księżniczkę Aleksandrę. I znalazł. A teraz mam się z nią ożenić. Rozumiesz?

-Współczuję wam. To napewno bolesne. Chodźmy, samochód czeka

-Tak-odrzekłam

Zayn wziął mnie za rękę i razem z Maią udaliśmy się w stronę za pewne parkingu

-Tutaj na szczęście nie musicie ukrywać. Kazałam przygotować wam wspólną sypialnie

-Dziękuję-Zayn się do niej uśmiechnął

Poczułam się zazdrosna ale to chyba dziwne być zazdrosną o dziewczynę, która woli ludzi tej samej płci. Chwilę później mój telefon zawibrował. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wiadomość, która mi przyszła

Numer nieznany
Nie dziwię się, że cię ciągnie do Zayna. Jest niesamowitym kochankiem. Przez tydzień gdy cię nie było kochał się ze mną, długo, bardzo długo. Mówił, że jestem lepsza od ciebie. Mówił też, że nie może doczekać się naszego ślubu. Przyżekam ci, że nigdy nie odzyskasz wolności. Będziesz się na nas patrzyć i cierpieć, że to nie ciebie dotyka, całuję i pieści oraz, że to nie z tobą uprawia seks a ja będę czerpać z tego przyjemność.

To ma być księżniczka? Księżniczki się tak nie zachowują. Ona jest aż tak o mnie zazdrosna? Myślałam, że nie mogę równać się z księżniczką.

-Co się stało?-Zapytał Zayn gdy siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśmy do zamku

-Tak z ciekawości. Nie możesz doczekać się ślubu?

-Napewno nie z księżniczką. A czemu pytasz?

Zastanawiałam się czy pokazać tą wiadomość Zaynowi jednak w końcu doszłam do wniosku, że w związku nie powinnam nic ukrywać. Podałam mu telefon

-Przeczytaj. Odrazu mówię. Nie wierzę w żadne słowo, które jest tam napisane ale skąd ona ma mój numer?

-Nie wiem

-Zazdrosne kobiety są najgorsze. Nigdy nie wiadomo co strzeli im do głowy-odezwała się Maia

-Zawsze myślałam, że księżniczki nie zniżają się do takiego stopnia.

Wzięłam od Zayna swoje telefon i odpisałam jej

Ja
Myślisz, że nas poróżnisz? Jesteś głupia czy głupia. Zresztą nie musisz odpowiadać. Domyślam się. Badałaś się czy jesteś chora psychicznie? Podejrzewam, że jesteś. No ale wracając to sedna. Pokaże ci kto z nas jest górą. Zobaczymy która z nas powie "tak" Zaynowi. Coś czuję, że to nie będziesz ty

Napisanie tej wiadomości sprawiło mi dużą radość. Aż chciałabym zobaczyć jej minę na tą wiadomość. Jeszcze nic nie sprawiło mi takiej przyjemności, no po za Zaynem. Go nie da się pobić.

-Co się tak uśmiechasz? Odpisałaś jej?

-Tak. Wiesz, namyśliłam się. Przyjdę na wasz ślub. Coś czuję, że będzie ciekawie-uśmiechnęłam się i złożyłam pocałunek na jego ustach

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Powoli zbliżam się do zakończenia tej histori. Zastanawiam się czy nie przeskoczyć i napisać już epilog

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz