Zayn jakieś pół godziny wcześniej pojechał na zakupy. Siedziałam u siebie w pokoju czekając na Sam. Przyszła kilka minut później.
-Hej
-Cześć-podniosłam się z łóżka i przywitałam się z nią
-Chcesz coś do picia?
-Co masz?
-Cole, sprita albo fantę
-Cole
Podniosłam się i podeszłam do biórka. Wziąłam z niego mała butelke i podałam Sam
-Tutaj masz lekcje-z plecaka wyciągnęła zeszyty-Tyler był zawiedziny, że nie przyszłaś
-Ciekawe
-Czemu cię nie było? Zayn podobno dzwonił, że źle się czujesz
-Wczoraj spotkałam się z Tylerem. Powiedział, że mnie kocha, wiesz ja jego również. Powiedziałam mu to. Wszystko było okey dopóki nie doszliśmy do zamku. Powiedziałam mu, że mam Pana. Nagle się zmienił, powiedział, że powinam powiedzieć mu o tym wcześniej, może by się nie zakochał. Wcześniej stwierdził, że niby będę go zdradzać z Zaynem i twierdzić, że to gwałt. Więc co on teraz ode mnie chce. To i tak nic. Zayn nie był zadowolony za każdym razem gdy mu mówiłam, że idę się z nim zobaczyć. Raz nawet powiedział "Na cholere mi on tu". Niby też mówił, że chce mojego szczęścia ale to nie wygląda tak
-Może on jest zazdrosny?
-Zazdorny? O co?
-O ciebie. Może chce cię dla ciebie a Tyler mu przeszkadza
-Myślisz?
-Tak. Może mu się podobają pocałunki z tobą a Tyler mu je zabiera
Może faktycznie tak jest. Za nim zaczęłam się spotykać z Tylerem nie przeszkadzało mu, że gdzieś wychodzę. Gdybym się związa z nim to książę nie mógłby mnie całować. Jednak dla samych pocałunków raczej nie byłby zazdrosny. Chyba, że on coś do mnie czuję. Nie to niedorzeczność. Książę raczej nie zakochałby się w kimś takim jak ja. Mógłby mieć każdą, więc po co mu ja? Dla zabawy? Przecież ja o seksie nic nie wiem a on sypiał już z kilkunastoma dziewczynami.
-No wsumie. Jak się nad tym zastanowić
-To po tym co ci powiedział Tyler o czym chce z tobą rozmawiać?
-Też bym chciała to wiedzieć.
-Może się wystarszył, że coś sobie zrobisz?
-Może
-Jest coś zapowiedziane? Jakiś sprawdzian albo kartkówka?
-Nie, nic nie mówili
-To dobrze
Zaczęłam przepisywać zeszyty. Gdy skończyłam przepisywać angielski do pokoju wszedł Zayn
-Dzień dobry Panie-odezwała się Sam
-Cześć. Przyniosłem Ci czekoladę, może być?
Położył na stoliku przede mną duża tabliczkę.
-Dziękuję ale nie musiała być tak duża. Ile mam Ci oddać?
-Rozliczymy się przy okazji-uśmiechnął się spoglądając na Samantę-Jak skończycie to przyjdź do mnie.
-Dobrze, panie
-Mówiłem Ci coś
-Nie złość się. Złość piękności szkodzi
-Mi raczej nie zaszkodzi
-Nie zgodziłabym się z tym
Uśmiechnął się i odwrócił wychodząc z pokoju.
-Ciekawie wyglądają wasze rozmowy-zaśmiała się
-Większość tak wygląda
-Dalej próbuje cię uwieść?
-Tak. W ogóle to rano wydawało mi się, że śnie i gdy przyszedł abym przyniosła mu śniadanie, powiedziałam mu "wiesz gdzie jest kuchnia, skarbie".
-Oho, ciekawie się robi
-Nie da się ukryć. W czwartek gdy mu się wygadałam to przez przypadek go pocałowałam
-Ciekawe za ile cię zaciągnie do łóżka
-Nie tak szybko jak by chciał. Najprawdopodobniej nigdy-uśmiechnęłam się oddając jej zeszyty
CZYTASZ
zniewolona Z. M
RomanceCocorina przez znajomych i rodzinę zwana Coco została sprzedana na targ niewolników. Kupił ją młody i przystojny książę. Jak potoczą się jej losy? Czy spotka miłość swojego życia? Jaką tajemnice skrywa dziewczyna?