Mam nadzieję, że Zayn na serio nie znajdzie Aleksandry. Nie chcę by ożenił się z kimś innym.
-Nie wierzę, że poparłaś ojca-odrzekł Zayn zamykając drzwi od balkonu
-Nie mam prawa stawać między ciebie a państwo. Powinieneś się z nią ożenić skoro to zapobiegnie wojnie
-Ale nie chcesz bym to zrobił? Wolisz abym jej nie znalazł?
-Po części tak ale z drugiej strony jeżeli wyjdzie za jakiegoś innego księcia i wywoła wojnę aby odzyskać kraj?
-Dobra, niech Ci będzie. I tak wymyśliłem co zrobić abym mógł być z tobą na zawsze
-Co takiego?
Zayn położył się koło mnie. Objął ramieniem a jego dłoń znalazła się na nagiej piersi
-Obiecuje, że nie będę się z nią całował, do ślubu będziemy spać osobno a po ślubie jej nawet nie dotknę i nie pozwolę dotknąć siebie.
-Ale co zrobisz, żebyśmy mogli być razem. Zabijesz ją?
-Nie. To będzie zbyt podejrzane. Będę ją podtruwał aż umrze a nikt nawet nie będzie o tym wiedział albo wprowadzę ją w chorobę psychiczną i sama się zabije
-Będziemy musieli się ukrywać
-Coś wymyślę, nie przejmuj się-pochylił głowę i złączył nasze usta w pocałunku
-Rzucisz czar aby nam nie przeszkadzano?
-Chcesz jeszcze raz?
-Za nie długo nie będę mieć tego przywileju
-On zawsze będzie należał do ciebie
Wyszeptał kilka słów a oczy zaświeciły mu się na złoto. Nigdy tego jeszcze nie widziałam.
Seks z Zaynem jak zawsze był cudowny.
-Weźmiemy prysznic i idziemy zjeść śniadanie-powiedział gdy tylko unormował mu się oddech
-Dobrze, skarbie
Po prysznicu udałam się do swojego pokoju. Ubrałam na siebie jeansowe spodenki i fielotowa koszulkę na ramionczkach. Wzięłam telefon i wykręciłam numer Sam. Odebrała już po 3 sygnałach
-Hej
-Hej. Masz dzisiaj czas? Chciałabym porozmawiać
-Jasne. Może pójdziemy popołudniu na lody?-zaproponowała
-Pewnie. O której się spotkamy?
-O 16?
-Okey, na rynku?
-Pewnie. To do zobaczenia
-Do zobaczenia
Rozłączyłam się i udałam się do kuchni.
-Idziemy do rodziców. Musisz się przyzwyczaić do ich obecności
Zayn złożył pocałunek na moim czole i biorąc swój oraz mój talerz udał się do jadalni a ja za nim. Usiadł obok swojego ojca a ja naprzeciwko niego miejąc po lewej stronie królową.
-Długo wam zeszło ogarnięcie się-odezwał się król
Książę spojrzał na mnie i uśmiechnął się
-No trochę. Musiałem się uspokoić po nowinach od ciebie
-Dobrze, że nie uspokajałeś się tak jak ostatnio
-Jakaś ciekawa historia?-zapytałam biorąc do rąk kubek z herbatą
-Nie koniecznie-odrzekł Zayn
-Jak to nie? Miejąc 16 lat zakochał się w dziewczynie. Po 3 miesiącach go rzuciła
-Zdradziła, mamo
-Zdradziła i rzuciła. Zayn poszedł do klubu na lewych papierach, wypił za dużo. Totalnie zalany pobił 6 facetów. Peter musiał jechać po niego na komisariat
-Wtedy zaczęła się twoja agresja?
-Powiedzmy
-Mam nadzieję, że wobec ciebie nie jest agresywny
-Nie, już nie. Czasem mu się zdarzyło.
-Mam nadzieję, że nie często
-Nie. 2 razy o ile dobrze pamiętam. Bardziej był agresywny słownie niż fizycznie. No ale to przeszłości. Co było a nie jest, nie liczy się w rejestr. Przy okazji o 16 idę spotkać się z Sam
-Jasne, nie możesz dla mnie zaniedbywać przyjaciółki
-Wiem. Dlatego nie pytam o pozwolenie-ponownie się uśmiechnęłam
-Z kim ja się spotykam
-Sam ze sobą-zaśmiał się król
-Dzieki, tato. Cieszę się, że lubicie Coco
-Szkoda, że Ty nie jesteś tak grzeczny jak ona
-Ona nie jest grzeczna. Po prostu świetnie udaje-zaśmiał się
CZYTASZ
zniewolona Z. M
RomanceCocorina przez znajomych i rodzinę zwana Coco została sprzedana na targ niewolników. Kupił ją młody i przystojny książę. Jak potoczą się jej losy? Czy spotka miłość swojego życia? Jaką tajemnice skrywa dziewczyna?