Rozdział 51

3.2K 101 5
                                    

~Zayn~

Wszedłem do kuchni aby coś zjeść. Była pora obiadowa. Wziąłem talerz i udałem się do jadalni. Usiadłem przy stole obok ojca i na przeciwko matki

-Z tobą i Coco wszystko jest okey?-Zapytał tata

-Nie do końca

-Właśnie widzę, że cię unika-odezwała się mama

-Synu, zrobiłeś jej coś?

-Po części tak ale nieświadomie. Rozmawialiśmy 5 dni temu tak normalnie. Potem powiedziałem jej, że mnie kusi a Coco powiedziała, że przecież kazałem jej usiąść więc żartobliwie zapytałem co jej takiego zrobiłem, że chce mnie unikać a ona powiedziała "Rozkochałeś w sobie". I wsumie gdy połapała się, że powiedziała to na głos to wybiegła. A teraz nawet na mnie nie patrzy jak ją wzywam no i unika mnie, mojego wzroku i dotyku. Nie skrzywdziłem jej jeżeli o to ci chodzi, nie mam podstaw by ją bić

-To dobrze bo myślałem, że ją uderzyłeś-Ojciec wziął do ręki kubek z sokiem i przyłożył do ust

-A ty coś do niej czujesz?

-Nie wiem, mamo. Podoba mi się ale nie wiem czy ją kocham tak jak ona mnie

Szkoda, że nie powtórzyła tego zdania gdy prosiłem ale nie będę naciskał. W końcu sam też muszę zrozumieć co czuje do Coco. Coś napewno. Poczułem już w chwili gdy zobaczyłem ją na targu a nie wiem czy to początek wielkiej miłości do grobowej deski czy nie. Może to tylko zauroczenie. Albo sam sobie to wmawiam, że tak jest. Może tylko Sofie byłem zauroczony a tak naprawdę zawsze kochałem Coco. Muszę wymyślić jak tego się dowiedzieć. Wiem napewno, że tata i mama nie mieliby nic przeciwko gdyby związał się z Coco. W końcu mam 21 lat i sam wiem co dla mnie jest dobre a co nie. No i etap gdzie książę żeni się tylko z księżniczką już dawno minął.

Z drugiej strony gdy spotykała się z Tylerem byłem zazdrosny więc może jednak ją kocham.

-Musisz się dowiedzieć-mama przerwała moje rozmyślanie

-Wiem

Zjadłem obiad i wyszłem z jadalni wychodząc na korytarz. Coco akurat schodziła po schodach ale gdy mnie zobaczyła odwróciła się i pobiegła spowrotem na górę. Jak widać potrzebuje trochę więcej czasu. Nie będę się spieszył. Udałem się do ogrodu i usiadłem na ławce przy stawię i patrzyłem na Gharra. Moje rybki mają potomstwo bo do tej pory w stawie pływały 10 dorosłych ryb a teraz dodatkowo pływa tam 5 małych. Tak w ogóle zastanawiam się czy nie kupić Coco zwierzaka. Wiem, że bardzo lubi Winshey. Może przywiózłbym jej małe lwiątko. Ale najpierw muszę porozmawiać o tym z rodzicami.

Ciekawe czy Coco boi się na mnie spojrzeć bo wyśmieje jej uczucia? Nie zrobił bym tego. Brakuje mi rozmów z nią.

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Wiem, że krótki ale nie mam pomysłu a nie chcę tego bardziej zagmatwać

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz