Rozdział 25

3.7K 119 4
                                    

Dni do piątku minęły mi szybko, tak jak zawsze. Szkoła, zamek, zadania od księcia i tak dalej, i tak w kółko. Późnym wieczorem w piątek położyłam się spać. Na początku śniły mi się jakieś bzdury a potem sen się zmienił. Śnił mi się seks z Zaynem. To było takie realne, że aż obudziłam się z krzykiem.

-Wszystko okey?-Zapytał Zayn leżąc obok mnie

-Am tak. Co Ty tutaj robisz?

-Leżę-odparł rozbawiony-Co się stało?

-Miałam koszmar, bardzo realny

-O! Zły sen. Chętnie posłucham

-Śnił mi się seks z tobą. Koszmar-dodałam po raz kolejny

Czemu ja mu to mówię?

-Jesteś pewna, że to tylko sen?

-Yyyyy, tak

Zdziwiło mnie to pytanie. Co on mi próbuje zasugerować?

-To ja Ci radzę zajrzeć pod kołdrę

Yyyyy. O czym on mówi? Uniósłam kołdrę do góry i momentalnie ją spóciłam w dół. O boże! Jestem naga!

-Aaaa!

-Cicho! Pobudzisz resztę-zaśmiał się i pocałował mnie

-Proszę cię, powiedz, że rzuciłeś zaklęcie

-O tuż nie. Tym razem to też nie żarty

O kurwa

-Masz bardzo ładne ciało

-Aaaaa! Przestań-Odwróciłam się plecami do niego i wtuliłam twarz w poduszkę

-Ale bez piżamy twoje ciało było by lepsze. Zwłaszcza pode mną

Podniosłam głowę i spojrzałam na niego zdezorientowana

-To w końcu to czary czy nie?

-Owszem

Zwarjuje przy nim

-A tak na serio to co ty robisz?

-Chciałem się do kogoś poprzytulać

-W zamku jest dużo dziewczyn, które chętnie się przytulą

-Owszem ale tylko ciebie mogę nabrać, że się przespaliśmy ze sobą. No i tylko Ty śnisz o seksie ze mną

-A ty podobno ze mną

-Podobno? Nie. Ja naprawdę śnie o seksie z tobą

-Która jest w ogólne godzina?-Postanowiłam zmienić temat

Boje się do czego ta rozmowa doprowadzi

-Po 5. Wyspana? Czy raczej nie?

-Nie

-Smutne. Na którą się umówiłaś z tym kolegą?

-Na 14

-A na którą bedziesz?

-Nie wiem. Ile mogę?

-Do 18

-Tak krótko?-Wyrwało mi się

-Ewentualnie do 22 ale pod jednym warunkiem

-Bez seksu i rozbierania się to mogę przemyśleć

-Zabrałaś mi frajdę

-Bycie wrednym zobowiązuje

-Właśnie widzę. Możesz do 22 ale jutro nigdzie nie wychodzisz i znowu dzisiaj śpisz ze mną. Innej opcji nie ma

-Czemu akurat zawsze spanie?

-Bo ja tak chce a ty masz mnie słuchać. Tłumaczyć się nie muszę, skarbie

-Przepraszam. Czasem zapominam, że jesteś moim Panem a nie przyjacielem

-Chciałabyś zostać moją przyjaciółką?

-To zależy czy ty byś chciał, panie

-Jak jesteśmy sami nie musisz mówić "Panie". Możesz Zayn

-Na serio?

-Tak ale pamiętaj. Tylko gdy będziemy sami. W innym wypadku ci nie wolno

-Jasne, rozumiem

Tak w ogóle czemu ja dalej leżę obok Zayna?

-A mógłbyś przywrócić mi piżame? W ogóle jej nie czuje

Zayn uśmiechnął się i wyszeptał kilka słów, których nie zrozumiałam. Ciekawe co to za język. Chyba go o to zapytam

-Co to za język?

-Starożytny. Staroareajski

-Staroareajski? Area miało swój język?

-Miało ale dawno został zapomniany. Około 1000 lat temu. Jako czarodziej musiałem się go nauczyć bo większość zaklęć jest właśnie w tym języku. W internecie ten dialekt znajdziesz pod nazwą "Język Defici". Nie pytaj skąd nazwa

-Skąd nazwa?

-Od pierwszego króla Area. Straszny homofob. Szkoda gadać

-Książę Zayn jako nauczyciel historii. Będzie uczył niewolnice. Tego jeszcze nie grali.

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz