Rozdział 3

6.6K 147 1
                                    

Zamek był ogromny i napewno nie raz się w nim zgubię.

-Pokazałam Ci już wszystko. Prawie. Chodź, idziemy do księcia-odezwała się Cora

Udałam się za nią po schodach na górę.

-Książę dużo ma swoich niewolnic?-zapytałam nie pewnie

-Nie. Tylko ciebie. Tutaj jest jego pokój-wskazała rękę na drzwi przed którymi właśnie staliśmy-To ja cię zostawię-uśmiechnęła się i zostawiła mnie samą

Nabrałam powietrze w płuca i wypuściłam je. Zapukałam i weszłam do środka. Zayn siedział na kanapie i grał w coś na konsoli. Podeszłam bliżej, wsumie to nie wiem po co miałam tutaj przyjść.

-Zaznajomiłaś się z zamkiem?-Zapytał nie patrząc na mnie

-Tak

-To fajnie. 2 drzwi dalej będzie twoja sypialnia. Na stole masz kluczyki do auta, możesz iść po swoje rzeczy, tylko go nie zarysuj. Cora pokazała ci kuchnie?

-Tak

-Za 3 godziny przynieś mi obiad

-Dobrze

Odwróciłam się i wyszłam z pomieszczenia. Około 40 minut zajęło mi przyniesienie wszystkich swoich rzeczy do sypialni.

Pokój nie był duży. Miał 3 szare ściany oraz jedną ścianę, na której były białe cegły i białe meble. Pod 2 oknami, które były obok siebie i znajodwaly się na krótszej ścianie stały dwa biurka. Na środku pokoju stał stolik. Na ścianę z cegieł wisiało lustro oraz telewizor a pod nim była niska szafka. Łóżko było szerokie i stało naprzeciwko telewizora bokiem do ściany. A obok łóżka były rozsuwane drzwi, które prowadziły do garderoby.

Pomieszczenie było urocze. Ciekawe skąd wzięło się w zamku

-A więc ten pokój ci przydzielił-usłyszałam za sobą głos Cory

-Ktoś tu mieszkał wcześniej?

-Kuzynka księcia. Wyprowadziła się pół roku temu. Pomyślałam sobie, że skoro nie mam nic do roboty to może pomogę Ci się tu zakwaterować

-Chętnie. Od dawna tu jesteś?

-Rok. Wcześniej byłam u innego ale mnie oddał królowi. I nie żałuję. Tutaj nie podnoszą ręki na niewolnice no chyba, że się zapomnisz i nie będziesz okazywać należytego szacunku. Jednak gdy będziesz robić wszystko o co proszą czy raczej każą to cię nie uderzają. No w twoim przypatku masz słuchać księcia

-Dobrze wiedzieć

-Znałaś kiedyś jakąś niewolnice?

-Tak, była moją przyjaciółką. Zginęła podczas oblężenia zamku. Była niewolicą księżniczki

Spojrzałam na zegarek.

-Zaraz wracam. Książę mówił, że mam mu obiad przynieść za 3 godziny a one minął za 15 minut

Wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni. O dziwno trafiłam za pierwszym razem. W pomieszczeniu byli królowa i król państwa oraz kucharka

-Dzień dobry. Przyszłam po obiad dla księcia

-Zayn nie zje z nami?-Zapytał król

-Chyba nie. Kazał abym przyniosła dla niego obiad do sypialni

-Jesteś jego niewolicą?-zapytała królowa

-Tak, mam na imię Coco

Kucharka położyła na tacy talerz z zupą pomidorową oraz drugi z rybą po grecku i frytkami. Wzięłam tacę i ostrożnie aby nie rozlać zaniosłam na górę. Delikatnie otworzyłam drzwi do sypialni księcia i weszłam do środka. Książę dalej grał ale różnica była taka, że tym razem nie miał na sobie koszulki. Jego mięśnie napinały się przy każdym ruchu rękę.

-Postaw i wyjdź. W sypialni masz taki mały czerwony guzik koło telewizora. Jak będziesz potrzebna to będzie świecił.

Postawiłam tacę na stoliku i wyszłam udając się do swojego pokoju.

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz