Rano obudziłam się wtulona w Zayna. Dokładniej z głową na jego klatce. Ostrożnie by go nie obudzić próbowałam się wyswobodzić z jego objeć. Nie było to łatwe.
-Ej. Jeszcze chwilę-mruknął z zamkniętymi oczami przyciągając mnie mocniej do siebie
Chyba mogę uznać, że nie gniewa się za tą sprawę z maryśka, alkoholem i tak dalej.
-Muszę iść do szkoły
-Zawiozę cię. I tak mam kilka załatwień
-Pójdę wziąść prysznic
-U mnie też jest łazienka. Chętnie ci potowarzyszę
-W to nie wątpię ale wolę sama wziąść prysznic
-Jesteś niewdzięczna
-Ja? Czemu?
-Ty mnie nago widziałaś a ja ciebie nie
-Kusi zakazany owoc?
-Jaki zakazany owoc? Jesteś wredna i tyle.
-Oj bardzo-odrzekłam
Stojąc plecami do Zayna ściągnęłam koszulkę i weszłam do łazienki. Jak dobrze, że miałam stanik, nie musiałam się obawiać, że widział moje piersi.
-To też było wredne!
Przekreciłam oczami. Wzięłam prysznic, założyłam piżame i wyszłam z pomieszczenia. Wzięłam swój telefon i udałam się do siebie do pokoju. Wyciągnęłam z szafy zakolanówki, czarną spódniczkę oraz niebieski sweterek. Do tego ubrałam czarne kozaki do połowy łydkę z białym futerkiem. Co prawda obecnie jest stycznień ale w Area temperatury w zimie nigdy nie są niższe niż 6 stopni. Spakowałam potrzebne mi rzeczy a gdy się odwróciłam za mną stał książę. Położył mi rękę na talii i przyciągając bliżej pocałował. Oddałam pocałunek
-Całowanie miało być do północy
-Kto tak powiedział?-Zapytał unoszą brwi
-Ty, wczoraj. Miało być spanie z całowaniem
-Wiesz, ja mam dobrą pamięć ale tego nie przypominam sobie
-Albo nie chcesz
-Też racja.
-I kto tu jest wredny?
-Mi dalej wychodzi, że Ty-uśmiechnął się
-Nie ładnie tak
-Chodź, zjesz sobie śniadanie i zbieramy się
-Masz dla mnie jakieś zadania dla dzisiaj?
-Narazie nie
Razem z Zaynem wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do kuchni. Zjadłam płatki z mlekiem i biorąc od Zayna kluczyki do auta udałam się do garażu. Zayn jeszcze rozmawiał z tatą.
Kilkanaście minut później wysiadłam z auta i udałam się do budynku. Usiadłam obok Sam.
-Hej
-Cześć
-Tyler już jest?
-Jeszcze nie. Zayn ci pozwolił?
-Powiedziałam, że zrobię wszystko by się zgodził to sobie wymyślił, że mam się z nim całować oraz spać koło niego
-Cześć dziewczyny-podszedł do nas Tyler
-Hej.
-Pytałaś czy możesz, Coco?
-Tak, mogę
-To fajnie-uśmiechnął się
Miał bardzo ładny uśmiech.
-O której i gdzie chciałbyś się spotkać?-zapytała Sam
-Może pod szkołą o 14?-zaproponował
-Nie chcielibyście być sami? Widzę jak patrzysz na Coco
-Jest ładna ale nie widzę problemu, żebyś Ty też była
-No to okey
-Samantha. Nie musisz rezygnować ze spotkania się z nami-uśmiechnęłam się do niej
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Taki jakiś beznadziejny ten rozdział. Mam nadzieję, że następny wyjdzie mi lepszy
CZYTASZ
zniewolona Z. M
RomanceCocorina przez znajomych i rodzinę zwana Coco została sprzedana na targ niewolników. Kupił ją młody i przystojny książę. Jak potoczą się jej losy? Czy spotka miłość swojego życia? Jaką tajemnice skrywa dziewczyna?