Rozdział 7

4.8K 131 12
                                    

Wyprasowanie wszystkich ubrań Zayna zajęło mi czas do 15. Teraz zostało mi zrobić pranie i chyba mam wolne. Chyba, bo po Zaynie trudno się czegokolwiek spodziewać.

-Za nim zrobisz resztę przynieś mi obiad-odezwał się gdy podszedłam do drzwi

-Tak jest panie

Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół do kuchni

-Mój syn nie ma zamiaru zejść na obiad?-Zapytał Pan Peter wchodząc do kuchni

-Kazał sobie przynieść obiad do pokoju

-Przekażesz, że ja kazałem mu zejść? Wiem, że jako jego niewolnica nie musisz mnie słuchać

-Dobrze, przekażę. Chyba nie będzie miał mi tego za złe

Odwróciłam się i udałam spowrotem do Zayna

-Gdzie mój obiad? No chyba, że Ty chcesz nim zostać-uniósł brwi do góry

Jezu, jaki on jest słodki

-Twój tata prosił abym ci przekazała, że on każe ci zejść na dół

-A niby po co?

-No wyobraź sobie, że nie pytałam

-To idź i zapytaj. Nie za bardzo pasuje mi zejść. Obmyślam plan jak zaciągnąć cię do łóżka

-Aha, to nie przeszkadzam. To napewno bardzo zajmujące

-Bardzo, bo zgrywasz niedostępną

-Nie zgrywam. Jestem niedostępna, po za twoim zasięgiem.

Zawsze będę. W końcu kto pokocha niewolnicę. Kobietę, która musi we wszystkim słuchać się swojego Pana, Pana który chce ją wykorzystać. Nie mam co liczyć na miłość.

-Nikt nie jest po za moim zasięgiem. A zwłaszcza ty. A teraz idź zapytać taty co chciał

No i fajnie. Będę robić za posłańca. Udałam się na dół. Króla znalazłam w jadalni

-Książę pyta się po co ma zejść bo jest zajęty i nie bardzo mu pasuje

-A co on robi?

-Obmyśla plan jak mnie uwieść

-A rozumiem. Powiedz mu, że ma zejść bo musimy pogadać o polityce

Wróciłam do sypialni księcia.

-O tuż król chcę porozmawiać z tobą o polityce

-Nie lubię polityki

-Jako przyszły władca powinieneś ją lubić

Zayn podniósł się i podszedł do mnie. Oparł ręce po obu stronach mojej głowy i przy okazji stanął w rozkroku.

-Tak uważasz?-zbliżał usta do moich warg

-Yhym-przełknęłam ślinę

Uśmiechnął się i musnął moje usta.

-Jak skończysz robić pranie to pozwalam Ci zjeść obiad. W końcu musisz mieć siłę by pode mną jęczeć

-Aby jęczeć w twoich snach nie muszę mieć siły

-W moich snach krzyczysz pode mną. Nawet nie daje ci zasnąć, robiły to całą, długą noc. Bez przerwy. W końcu sama prosisz o więcej. W różnych pozycjach-uśmiechnął się i wyszedł z pokoju ale chwilę potem odwrócił się-nawet nie chcesz odpoczywać

O boże. Czy on właśnie opowiedział mi o swoich fantazjach wobec mojej osoby?

Nie wydaje mi się aby mówił prawdę. To pewnie tylko blew. Zayn po prostu chce mnie wykorzystać. Tylko dlaczego gdy jest blisko przełykam ślinę jak głupia. No chyba, że w wieku 16 lat to normalne. W State nie miałam takich problemów. Pewnie to dlatego, że tata nie pozwalał chodzić mi do szkoły a Zayn jest jedynym chłopakiem z jakim mam kontakt. Nie mam rodzeństwa a rodzice byli zbyt opiekuńczy. To i tak cud, że poznałam Margo. Szkoda, że zginęła przy próbie ochrony księżniczki.

Otrząsnęłam się i udałam zrobić pranie Zaynowi.

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz