Umyłam samochód i udałam się do księcia. Weszłam do pokoju. Zayn siedział na łóżku z diademem w ręce. W ogóle teraz zauważyłam, że ma czarne włosy zamiast szarych.
-Ten?
-Tak. Przynajmniej tak wyglądał na zdjęciach w internecie
-Załóż go. Sprawdzimy czy faktycznie działa
-Proszę nie. Nie chcę widzieć jak ojciec mnie sprzedaje. To bolesne
-Może pokaże coś innego?
Oj napewno
-Nie chcę ryzykować. Proszę cię-padłam na kolana-proszę
-Okey ale zrób mi loda w zamian
-Amm to może Ci kupię loda? Co ty na to?
-Eh a tak myślałem, że się zgodzisz. Czemu mi się tak opierasz?
-Bo mi się nie podobasz
Próbowałam aby zabrzmiało to wiarygodnie. Zayn jest mega przystojny, słodziak jakich mało
-Tak uważasz?
-Tak
-To czemu zagryzasz wargę patrząc mi na usta?
-Nie prawda
-Nie kłuć się ze swoim panem
-A widzisz go tu gdzieś?-uśmiechnęłam się wstając z kolan
-Ciesz się, że cię lubię. Inaczej było by krucho z twoim ciałkiem
-Przecież nie lubisz bić kobiet
-Dla ciebie zrobię wyjątek-uśmiechnął się
-Ah czuję się zaszczycona
-To poczuj się jeszcze bardziej i przynieś mi obiad
-Jak sobie życzysz
Udałam się do kuchni.
-Obiad dla księcia?-zapytała Mendy
-Tak
-To jak mu zaniesiesz to przejdź sama zjeść.
-Król i królowa nie będę mieć nic przeciwko?
-Nie ma ich. Będę za kilka dni
-Okey
Wzięłam posiłek dla Zayna i udałam się do niego. Postawiłam mu talerze na stole
-Amm mogę teraz iść zjeść obiad?
-Zastanowię się
-Okey, to się zastanów a ja idę zjeść-odparłam podchodząc pod drzwi
-Wracaj
-Taaaaaak?
-Nie zgodziłem się abyś sobie poszła
-Oczywiście. Głodź mnie-mruknęłam
-Ale marudzisz
-No przecież nic nie mówiłam
-Czarodzieja próbujesz okłamać? Jedno zaklęcie i będziesz mówiła tylko prawdę. A w ogóle wiesz, że mogę rzucić zaklęcie i będziesz mnie błagać o seks?
-Poważnie?
-Tak. W piątek robię sobie imprezę. Jak chcesz to możesz iść gdzieś z koleżankami. Nie musisz się spieszyć do domu
-Może mnie nie być na noc?
-Tak
-Dziękuję
-A teraz możesz wziąść naczynia i zjeść obiad
Udałam się do kuchni aby zjeść coś. Później poszłam do pokoju i kładąc się na łóżku zadzwoniłam do Sam.
-Hej. Przeszkadzam?
-Nie
-To dobrze. Masz coś w planach na piątek?
-Nie
-Pytam bo Zayn robi imprezę w piątek i powiedział, że mogę się gdzieś przejść i nie muszę wracać na noc. Więc myślałam, że może się gdzieś przejdziemy?
-To może przyjdziesz do mnie na noc?
-Jeżeli twojej siostrze nie będzie to przeszkadzać
-Nie będzie. Zaraz po szkole?
-Okey
-Przejdziemy się gdzieś z dziewczynami a później przyjdziesz do mnie na noc
-Okey
Ciekawe czy Zayn robi imprezę dlatego że rodziców nie ma i ile będę mieć do sprzątania w sypialni księcia.
CZYTASZ
zniewolona Z. M
RomanceCocorina przez znajomych i rodzinę zwana Coco została sprzedana na targ niewolników. Kupił ją młody i przystojny książę. Jak potoczą się jej losy? Czy spotka miłość swojego życia? Jaką tajemnice skrywa dziewczyna?