Rozdział 46

3.1K 100 31
                                    

~Zayn~

Nie sądziłem, że Coco interesują filmy pornograficzne. Może chciała sprawdzić jak to się robi albo Sam ją do tego namówiła. Nie wnikam. Może wreszcie zdała sobie sprawe ze swojej seksualności.

Wieczorem ubrałem na siebie skórzaną kurtkę i biorąc kluczyki wyszedłem z pokoju. Udałem się do Coco. Dziewczyna akurat pakowała książki do plecaka

-Podrzucić cię do Sam?

Odwróciła się

-Nie trzeba. Pojadę autobusem

-I tak jadę do centrum, mogę cię podrzucić. To naprawdę nie problem

-Nie pokłucicie się o to z Sofie?

Czy mi się wydaje czy Coco zabrzmiała tak jakby się cieszyła gdyby tak było? Chociaż pewnie mi się wydaje.

-Nie

-No to okey

Zarzuciła plecak na ramię i razem udaliśmy się do garażu. Wsiedliśmy do samochodu. Uruchomiłem silnik i pojechaliśmy w stronę centrum miasta. Zatrzymałem się pod domem Sam

-Dziękuję za podwózkę

-Spoczko

Odpieła pas i wysiadła z samochodu a ja ruszyłem gdy tylko zamknęła drzwi.

Do mieszkania Sofie dojechałem w ciągu 15 minut. Wysiadłem z auta i zamknąłem go. Weszłem do klatki i udałem się na odpowiednie piętro. Zapukałem do drzwi. Chwilę później otworzyła je Sofie ubrana w czarny szlafrok

-Hej, mogę wejść?

-Pewnie, chodź

Weszłem do środka. Ściągnąłem buty i kurkę i udałem się za moją dziewczyną

-Chyba powinniśmy porozmawiać-zaczęła gdy weszłem do salon

-Też tak uważam.

-Przepraszam za to co ci powiedziałam. Wiem, że to było głupie wypominanie ci kochanek podczas gdy ja również miałam kochanków. Wybaczysz mi?

-Gdybym nie wybaczył nie było by mnie tu-uśmiechnąłem się-Kocham cię

-Ja ciebie również

-Chodź tu do mnie

Sofie przysunęła się a ja zatopiłem dłoń w jej włosach i pocałowałem. Chwilę potem poczułem jak wsuwa mi język do ust

-Zostaniesz na noc?

-Jeżeli chcesz

-Chce. Coś więcej też chcę

-Naprzykład?

-Ciebie i coś dobrego do jedzonka-uśmiechnęła się wtulajac się mocniej w moją klatkę

-Fast fooda?

-A chętnie?

-Pizza, kebab, maca, KFC? Co wybierasz?

-Am, pizze

-A wino chcesz?

-A pójdziesz do sklepu?

-Pójdę

-To czerwone słodkie

-Okey

Wyciągnąłem z kieszeni portfel a z niego pieniądze

-To zamów jakąś dobrą, tutaj masz kasę. Weź dla mnie ostry sos. Sobie też możesz jakiś wziąść

-Dziękuję kochanie

-Wiesz, że dla ciebie jestem wstanie zrobić dużo

-W ogóle ostatnio miałam ci mówić. Ta Coco wydaje się być sympatyczna. I jest ładna

-Ty ładniejsza. To ja zaraz wracam

Podniosłem się i zakładając buty i kurtkę wyszedłem z jej mieszkania. Udałem się do pobliskiego sklepu, kupiłem wino i dla siebie papierosy i udałem się spowrotem. W sklepie trochę mi zeszło bo jak weszłem do salonu, na stole stało pudełko z pizzą.

-Tutaj masz resztę-odezwała się Sofie polewając kawałek pizzy sosem czosnkowym

-Okey. Gdzie masz kieliszki?

-Zaraz przyniosę

Wieczór minął na przyjemnie. Oglądnęliśmy komedie, potem poszliśmy się razem wykąpać i za nim zasnęliśmy to pokochaliśmy się z 2 lub 3 razy. A to dlatego, że Sofie raz to było za mało

⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
Rozdziały przez 3 tygodnie będę pojawiać się po jedynym dziennie bo po operacji czeka mnie rehabilitacja i nie będę mieć kiedy pisać więcej ale gdy uda mi się napisać więcej to opublikuje

zniewolona Z. MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz