-Te ubrania mam Ci poukładać w jakiś specjalny sposób?-Zapytałam gdy skończyłam prasować pierwszą bluzę
-Nie, albo tak. Spodnie koło spodni i tak dalej
Wzięłam się za resztę stostu ubrań.
-A więc jednak umiesz prasować?
-Jak widać. Te ubrania specjalnie tak rzuciłeś?
-Oczywiście. Nie możesz mieć lepiej ode mnie
-Kiedyś miałam-uśmiechnęłam się
-Tak uważasz?
-Nie musiałam siedzieć na nudnych naradach, zajmować się polityką i tak dalej. Nie musiałam pamiętać każdej nazwy miasta lub wsi
-No wsumie. Pod tym względem miałaś lepiej
-Z rodziny królewskiej State zginęli wszyscy?
-Podobno gdzieś jest księżniczka ale nawet nie wiem jak miała na imię. A ty wiesz?
-Nie interesowałam się rodziną królewską. Bo gdyby nie głupia wojną, którą król Daniel wywołał nie zginęło by tyle nie winnych. Łącznie z tymi z pięć wsi należących do twojego kraju
-To nie mój kraj tylko mojego ojca. Nie jestem królem
-Ale będziesz
-Nie wiem. To zależy czy tata abdykuje. Może moje dzieci będę siedzieć na tronie
-Pewnie tak będzie
-Chociaż przede mną jeszcze sporo życia. W końcu jest starszy od ciebie o 4 lata
-Poważnie?
-Tak
-Myślałam, że jesteś dużo więcej ode mnie starszy
-Aż tak staro wyglądam?
-Ty włosach? Napewno
-Aha, dzięki-odparł z ironią
-Nie ma za co-uśmiechnęłam się
Zayn nie jest zły jak próbował wmówić mi mój ojciec. Ciekawe co się z nim stało.
-Naprawdę jestem warta milon?
-Jak byś nie była to bym nie zapłacił
-Nawet się nie targowałeś
-Nie zawsze się opłaca. Z resztą odrazu mi się spodobałaś, gdyby tak nie było nie kupił bym cię
-Zawsze jesteś taki szczery?
-Nie ale z tobą fajnie mi się gada. Nie sprzeczasz się ze mną. Nie lubię bić dziewczyn więc rób tak dalej a ja będę miły w miarę możliwości
-Dzięki
-Spoczko. Jak skończysz z tym zrób mi pranie. Zostawiłem je w pralni
-Masz instrukcje obsługi pralki?-zaśmiałam się
-Jestem zbyt zajęty aby poszukać
-Widzę właśnie-odparłam patrząc na bawi się telefonem
-Flirtowanie jest bardzo zajmujące
-Nie wątpię
-Cieszę się
Odstawiłam żelasko. Wzięłam wieszak aby powieści na nim jedną z wielu koszulek Zayna
-Coś wolno ci idzie
-Może Cora mi pomoże. Będzie szybciej
-Amm, nie. Przyzwyczaj się
-Chcesz mi powiedzieć, że jeszcze kilka razy specjalnie wyrzucisz wszystkie ubrania?
-Może porozwalam tu wszystko i w łazience i każe ci posprzątać. Co Ty na to?
-Ciekawy masz plan
-Wobec ciebie jeszcze ciekawszy
Zayn podniósł się z łóżka i podszedł do mnie. Stanął za moimi plecami i odgarnął mi włosy z jeden strony
-Tak uważasz?
-Oczywiście-szepnął tuż do mnie ucha
Potem obiął mnie w tali i położył swoje wargi na mojej szyji. A potem musnął
-I odrazu mówię. Tego odmówić nie możesz
-To nie sprawiedliwe
-Możliwe ale takie jest życie
-Fakt, nie każdy może urodzić się w rodzinie królewskiej
Przełknęłam ślinę gdy przejechał mi językiem po uchu
-Inne już dawno by się obróciły aby mnie pocałować
-A ja chcę skończyć prasować i składać ubrania
-Jeszcze cię zaciągnę do łóżka
-Zawsze warto marzyć
-Na marzeniu nie poprzestane
-Myślisz, że prześpię się z tobą bo jesteś księciem i moim Panem?
-Nie, prześpisz się bo mnie zapragniesz
-Ciekawy masz plany
-Wiem
Usiadł spowrotem na łóżku z uśmiechem na twarzy.
CZYTASZ
zniewolona Z. M
RomanceCocorina przez znajomych i rodzinę zwana Coco została sprzedana na targ niewolników. Kupił ją młody i przystojny książę. Jak potoczą się jej losy? Czy spotka miłość swojego życia? Jaką tajemnice skrywa dziewczyna?