Gdybym nie miała ustawionego, że budzik zadzwoni mi co 10 minut to faktycznie zaspałabym do szkoły. Zerwałam się z łóżka i ubrałam na siebie fioletowe spodnie oraz szarą bluze z logo supermena. Spakowałam książki i zeszyty i bez śniadania udałam się do szkoły.
-Am, część-przed szkołą podszedł mnie chłopak
Miał czarne włosy, śliczne zielone oczy. Owalna twarz i był wyższy ode mnie. Był przystojny
-Cześć
-Jestem Tyler
-Coco
-Jestem twój nowy. Pokażesz mi gdzie jest sekretariat?
-Jasne. Chodź
Pokazałam mu sekretariat i udałam się pod klasę. Była tam już Samantha i kawałek dalej Layla, Kira i Lucy. Podeszłam do Sam i usiadłam obok niej.
-Cześć
-Hej. Jak rozmowa z Zaynem?
-Okazało się, że jednak mnie słuchał
-Ukarał cię?
-Tak ale nie wychłostał. Stwierdził, że w ramach kary mam się z nim całować. Niestety albo stety nie mogłam odmówić
-Czyżby ci się podobało?
-Trochę. Mam nadzieję, że się nie dowie, że to powiedziałam
-Osobiście uważam, że takie kary są lepsze od bata
Oby więcej mnie tak nie karał. Jeszcze mi się spodoba i co wtedy? Albo gorzej. Jemu się spodoba.
-Hej-obok mnie usiadł Tyler
-Hej-uśmiechnęłam się do niego
-Cześć, Tyler jestem-podał rękę Sam
-Samantha, Sam
-Gdzie masz lekcje?
-Tutaj-pokazał mi na drzwi, w których ja również będę mieć lekcje
-My też. Będziesz chodził z nami do klasy?
-Najwyraźniej
-Znacie się?-zapytała Sam
-Poznaliśmy się jakieś 10, góra 15 minut temu-odrzekłam
-Przeprowadziłem się tutaj wczoraj. Pokazałybyście mi miasto naprzykład w weekend?
-Zapytam się w domu czy mogę i dam Ci jutro znać. Okey?
-Okey a ty Sam?
-Nie ma problemu. Mogę Ci pokazać miasto
Chwilę później zadzwonił dzwonek na lekcje. Weszłyśmy do klasy i zajęłyśmy swoje miejsca. Za nami usiadł Tyler
-Przystojny, no nie?-szepnęłam cicho jej do ucha
-Nie w moim typie. Wolę wolę starszych a on wygląda jakby był w naszym wieku. Skoro tobie się podoba to weź się za niego
-Zayn jest starszy
-O ile?
-4 lata. Już mam mówić do ciebie "Pani" czy jeszcze nie?
-Odrazu wasza wysokość
-Zwariowałaś
Lekcje znowu minęły szybko. Teraz muszę wrócić do zamku i zapytać księcia czy mogę wyjść w weekend. Mam nadzieję, że się zgodzi. Chociaż pewnie z tym będzie ciężko. Nie wiem czy on mi znowu ufa czy jeszcze nie. Ale cóż, dowiem się dopiero jak zapytam.
Wysiadłam z autobusu i udałam się do zamku. W sumie biorąc pod uwagę fakt, że nie odwozi mnie samochód i przywozi że szkoły można uznać, że mi w jakimś procecie ufa albo szuka pretekstu aby mnie znowu pocałunkiem ukarać. Weszłam na teren zamku i natknęłam się na Core
-Hej. Książę jest może?
-Nie. Pojechał do znajomej. Chyba wiadomo po co
No owszem, wiadomo.
-A. Dzięki a wiesz może kiedy będzie?
-Królowi mówił, że będzie wieczorem
-Dziękuję
No cudownie. Do wieczora muszę zaczekać aby się go zapytać czy mogę wyjść w weekend.
Udałam się do swojego pokoju i korzystając z okazji odrobiłam lekcje i pouczyłam się na jutro
CZYTASZ
zniewolona Z. M
RomanceCocorina przez znajomych i rodzinę zwana Coco została sprzedana na targ niewolników. Kupił ją młody i przystojny książę. Jak potoczą się jej losy? Czy spotka miłość swojego życia? Jaką tajemnice skrywa dziewczyna?