Lucy wstała dosyć wcześnie, jak najdelikatniej by nie obudzić spokojnie śpiącego Severusa. Nie miała serca, widząc na jego twarzy delikatny rozmazony uśmiech, czarnowłosy, gdy spał wyglądał dla dziewczyny, jak gdyby w tych trudnych czasach tylko podczas snu odczuwał ulgę. Blondynka ostatni raz przed pójściem do toalety, spojrzała na mężczyznę, nachyliła się nad nim, a w jej oczach widać było czułość.
-Mój śpiący książę. - wyszeptała i pocałowała go delikatnie w czoło, w tym momencie Severus się obudził i przyciągnął do siebie dziewczynę.
-Gdzie już idziesz księżniczko? - złapał ją w biodrach i przycisnął do własnego ciała.
-Chce iść z Draco na Pokątną. - spokojnie leżała na mężczyźnie.
-Po co? - uniósł brew pytająco.
-Kupić prezenty. - mówiła jak gdyby to było oczywiste niczym wakacje latem.
-Prezenty? - zdziwił się.
-No jutro są święta Sever. - pokręciła głową w niedowierzaniu i pogładziła go po włosach. - W święta daje się najbliższym prezenty. - uśmiechnęła się ciepło mówiąc te słowa. - Przyda się tutaj taka rodzinna admosfera.
-Jeżeli tak uważasz. - powiedział spokojnie, po czym obrócił ich raptownie, że teraz dziewczyna leżała pod nim. - A musisz iść dzisiaj? - powiedział jedwabiście wprost do jej ucha.
-Nie podpuszczaj mnie. - zmarszczyła brwi, dobrze wiedząc do czego zmierza czarnowłosy. - Dobrze wiesz, że bym z tobą została tutaj cały dzień.
-To zostań. - wymruczał i zaczął całować dziewczynę po szyji, przez co blondynka zaczęła się rozpływać i poddawać pod jego władczą ręką.
-Mm...no może chwileczkę. - zamknęła oczy rozkoszując się tym momentem.
-Tak księżniczko, chwileczkę. - dziewczyna słysząc to z jego ust szybko się otrząsnęła i wyślizgnęła z pod mężczyzny.
-Nie, nie, to nie potrwa chwilę, znam cię. - przeszyła go wzrokiem. - Czemu zawsze próbujesz popsuć moje plany?
-Bo mnie w nich nie ma. - usiadł na rogu łóżka i odrzucił włosy do tyłu, kierując wzrok na dziewczynę.
-Oh Sever, zawsze jesteś w moich planach. - uśmiechnęła się łagodnie patrząc w czarne oczy mężczyzny. - Przecież ja wrócę z tej Pokątnej, wtedy będziemy już do końca dnia razem. - obeszła łóżko kierując się w stronę toalety. - Idę wziąść prysznic i się ubrać.
-Nie musisz się ubierać. - wstał z łóżka i podszedł do dziewczyny. - A prysznic możemy wziąść razem.
-Severusie. - skarciła go.
-No dobrze, już dobrze. - podniósł ręce w geście obronnym i odszedł kilka kroków w tył, dziewczyna zrobiła poranną toaletę i ubrała się ciepło, miała na sobie czarne dżinsy i szarą bluzę, Mistrz Eliksirów zlustrował blondynkę uważnie. - Od kiedy ty się tak ubierasz?
-Przy tobie nigdy. - spojrzała w lustro delikatnie speszona. - Dla ciebie chcę ładnie wyglądać.
-Zawsze wyglądasz oniemiająco.
Blondynkę zalał rumieniec, podeszła do czarnowłosego i w podzięce za komplement, namiętnie go pocałowała. Dziewczyna pożegnała się z Severusem obiecując, że niedługo wróci, po czym wyszła i udała się do komnaty młodego Malfoy'a. Kiedy Lucy zapukała do drzwi usłyszała tylko wesołe "wejdź". Chłopak stał przy lustrze zapinając koszule i przeglądając się z uśmiechem samemu sobie.
CZYTASZ
𝑫𝒊𝒎𝒆𝒏𝒔𝒊𝒐𝒏𝒔 𝒂𝒏𝒅 𝑻𝒊𝒎𝒆𝒔: 𝑯𝒂𝒍𝒇-𝑩𝒍𝒐𝒐𝒅 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆𝒔𝒔
FanfictionDziewczyna, która zmienia wszystko. Lucy Destino potrafi podróżować między rzeczywistościami ale również w czasie, pojawia się w Hogwarcie wyłącznie ze względu na jedną osobę. Dziewczyna z pewnością nie pozwoli by stała mu się krzywda ale czy on jes...