Kadzenie

96 9 10
                                    

Tego dnia Lucy była już po ostatnim sprawdzianie, całe SUMy miała już za sobą, zostało jej tylko czekać na wyniki, które przyjdą do niej w lipcu. Teraz próbowała się zrelaksować po wyczerpujących psychicznie testach, siedziała na fotelu, pijąc aromatyczną herbatę i czytając książkę w skórzanej czarnej okładce ze złotymi zdobieniami. Czarnowłosy pochylił się nad ślizgonką, zaczął składać pocałunki na jej szyji, powoli schodząc na wcięty dekold jej koszuli.

-Severusie nie teraz. - mówiła całkiem nie wzruszona. - Czytam, poza tym nadal jestem zestresowana.

-Lycy ty po SUMach jesteś już wolna, możesz odpoczywać do woli. - przejechał dłonią po jej ramieniu. - Za to ja nadal mam rok szkolny.

-No proszę cię Sever. - mężczyzna nie przestawał pieścić ustami, ciała blondynki.

-Już dobrze. - zanim czarnowłosy się wyprostował, ślizgonka złapała mężczyznę za podbródek, pocałowała namiętnie, po czym odepchnęła jego twarz, Mistrz Eliksirów pokręcił głową z lekkim uśmiechem. - Wracając, czym ty się stresujesz?

-Co jeżeli nie zaliczę tych testów? - zamknęła z trzaskiem książkę, bardzo zatroskana.

-Teraz żartujesz, prawda? - uniósł brew rozbawiony. - Jesteś najinteligentniejszą czarownicą w Hogwarcie, zapewne ze wszystkiego dostaniesz wybitny.

-Weź przestań, musisz mnie zawsze zawstydzać? - mężczyzna tylko się uśmiechnął na widok czerwonych policzków blondynki.

-Co czytasz księżniczko? - stanął za fotelem dziewczyny, opierając się o niego.

-Historię magii. - powiedziała odrywając się od lektury. - Wiedziałeś, że istniała tylko jedna czarownica, królowa magicznej Brytanii, która również miała problemy z wyładowaniami?

-Wiedziałem, Helena Bonham Carter. - powiedział dumnie, gdy tylko poznał dziewczynę, odrazu chciał dowiedzieć się o jej przypadłości jak najwięcej. - Została zamordowana, przez mężczyznę, który chciał posiąść jej moce, przez co obojga ich ciała zostały rozerwane przez wyładowania.

-A wiesz, że była uznawana za najsilniejszą czarownicą wszech czasów? - mówiła zafascynowani ślizgonka. - Wszyscy nazywali ją Królową Piorunów.

-O tobie też trzeba napisać książkę. - znów składając pocałunki na jej szyji. - Trzeba sprecyzować, Królowa Piorunów jest już na drugim miejscu, w rankingu najpotężniejszych czarownic. - wplótł dłonie w jej długie, kręcone, blond włosy. - Potężna Księżniczka Półkrwi, która stworzyła eliksir Myśli, który sam w sobie przywołuje zagubione wspomnienia, oraz przenośną myślodsiewnie, która w połączeniu z tą miksturą ma rację bytu. - chwili ślizgonkę, łechcąc jej ego.

-Już mi tak nie chclebiaj, bo się rumienię jak podlotek. - mężczyźnie cisnęły się na usta słowa "nadal jesteś podlotkiem" ale ze względu na chęć przypodobania się dziewczynie, musiał bardzo się pohamować.

-Powinni również opisać jak wspaniałą jesteś w łóżku. - czarnowłosy jednym silnym ruchem rozpiął koszulę blondynki, guziki posypały się po podłodze, ukazując nagi tors ślizgonki.

-No wiesz co Sever. - założyła ręce, jednoczenie zakrywając piersi.

-Słucham malutka... - mruknął wprost do jej ucha, głębokim, jedwabistym tonem.

-Czy ty nie potrafisz się powstrzymać? - mężczyzna złapał za nadgarstki ślizgonki i odsłonił jej ciało, napawając się jego widokiem.

-Przy tobie nie. - chłodnymi dłońmi zaczął wędrować po skorze blondynki. - Kiedy tylko cię widzę, odrazu cię pragnę.

-Jesteś okropny. - lustrowała go namiętnym spojrzeniem.

-Może i jestem. - musnął jej usta ekstatycznie. - Ale to nie zmienia faktu, iż jesteś zabójczo pociągająca.

-Myślisz, że ci pójdzie tak łatwo? - zakryła swój tors rozerwaną koszulą. - Słodzenie, mnie nie przekona.

-Ja nie będę cię przekonywał, po prostu cię wezmę... - warknął.

-Taki jesteś pewny siebie? - uniosła kącik ust zawadiacko, po czym wstała z fotela, stając twarzą w twarz z mężczyzną. - Lubię gdy jesteś taki władczy. - ruszyła w stronę kuchni. - Ale musisz się bardziej postarać. - Mistrz Eliksirów chwycił ślizgonkę w talii i przyciągnął do siebie, napierając na nią swoim ciałem.

-Jak bardzo muszę się postarać? - wyszeptał, przygryzając płatek ucha blondynki, po której przeszły przyjemne ciarki.

-Bardzo. - odparła na bezdechu, patrząc w czarujące ciemne oczy swojego ukochanego.

-Wydałaś na siebie wyrok.

Severus uniósł dziewczynę, która oplotła się wokół jego bioder nogami. Mężczyzna trzymając ślizgonkę w ramionach, doprowadził ją do sypialni, rzucając ją brutalnie na łóżko. Czarnowłosy zaczął obsypywać jej nagie już ciało, tysiącem namiętnych pocałunków. Zaczął pożerać jej ciało zaczynając od obojczykow, powoli schodząc na dekold i brzuch. Lucy była tak rozpalana przez mężczyznę, iż rozpynela się i oddała w pełni rozkoszy.

𝑫𝒊𝒎𝒆𝒏𝒔𝒊𝒐𝒏𝒔 𝒂𝒏𝒅 𝑻𝒊𝒎𝒆𝒔: 𝑯𝒂𝒍𝒇-𝑩𝒍𝒐𝒐𝒅 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆𝒔𝒔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz