Lucy siedziała na fotelu trzymając przed sobą książkę, czytała sobie spokojnie relaksując się w swoich komnatach. Ktoś zapukał do drzwi, nawet nie wstając otworzyła je, nikogo innego się nie spodziewała. Severus wszedł, zamykając za sobą drzwi i usiadł na przeciwnym fotelu.
-Dzień dobry Sever. - uśmiechnęła się wyglądając zza książki.
-Więc gdzie chciała byś dziś pójść? - zabrał jej książkę, zwracając tym samym na siebie uwagę.
-O nie! - krzyknęła i wstała jak oparzona z fotela.
-Co się stało? - pytał zdziwiony zachowaniem dziewczyny.
-Zapomniałam na śmierć! - dziewczyna poleciała do sypialni.
-Uspokój się - mężczyzna poszedł za nią i złapał ją za ramiona. - O czym zapomniałaś?
-Umowilam się na dzisiaj z Hermioną. - mówiła niezręcznie, czując się winna, że zapomniał o spotkaniu i na ten sam dzień umówiła się z mężczyzną.
-Więc zostawiasz mnie dla panny Granger? - puścił ją i urażony wrócił do salonu, czuł się zazdrosny, pamiętał jak Lucy flirtowała z Hermioną na spotkaniu zakonu.
-Nie, Sever naprawdę przepraszam - zrobiło jej się przykro, nie chciała iść na to spotkanie, wolała zostać z mężczyzną, ale nie mogła już tego odwołać. - umówiłam się z nią już dawno, nie mogę teraz jej omówić.
-Jasne, rób co chcesz. - w jego głosie słychać było poirytowanie. - Przecież nie musisz ze mną przebywać cały czas.
-Severusie naprawdę przepraszam. - chciała do niego podejść i przytulić ale on odwrócił się na pięcie i wyszedł z komnat trzaskając drzwiami. Dziewczyna opadła na fotel nie wiedząc co ma teraz zrobić, miała nadzieję, że mężczyźnie niedługo przejdzie.
Lucy wyszykowała się, zakładając płaszcz, zabrała ze stołu jeszcze swoją różdżkę i wyszła. Szła pospiesznym krokiem w stronę wyjścia z Hogwart'u, wiedziała, że jest już spóźniona, miała jedynie nadzieję, że koleżanka jej to wybaczy. Wychodząc zza rogu nieomal na nią wpadła.
-Oh przepraszam Hermiono. - przytrzymała ją aby ta nie upadła. - Troszkę się spóźniłam.
-Nie ma problemu Lucy. - odpowiedziała ciepło nie mając dziewczynie za złe tych kilku minut. - Gdzie chciała byś pójść?
-Hmm... - zastanowiła się chwilę nad kilkoma opcjami. - Może do herbaciarni?
-Wspaniale, uwielbiam herbatę. - uśmiechała się promiennie do starszej koleżanki.
-Więc zapraszam. - dziewczyna wystawiła jej ramię, które ujęła.
Szły niespiesznie do celu, rozmawiając przy tym na tematy szkolne, w których Hermiona świetnie się odnajdywała, z resztą Lucy też. Przez całą drogę nie było ani chwili niezręcznej ciszy, dziewczyny bardzo dobrze się ze sobą dogadywały. Miały mnóstwo wspólnych tematów, gdy dotarły na miejsce, młodsza dziewczyna zamówiła pomarańczową herbatę z cynamonem, za to Lucy wolała standardową czarną z cytryną. Zaczęły rozmowę o chłopcach, Hermiona właśnie przeżywała swoje pierwsze zauroczenie.
-Wyobrażasz sobie daję mu sygnały ale on na nie nie reaguje. - opowiadała bardzo emocjonalnie.
-Słuchaj Hermiono, może on po prostu ich nie rozumie. - uśmiechnęła się ciepło do młodszej dziewczyny. - Jeżeli ci na nim zależy, tak naprawdę to powiedz mu to prosto w twarz.

CZYTASZ
𝑫𝒊𝒎𝒆𝒏𝒔𝒊𝒐𝒏𝒔 𝒂𝒏𝒅 𝑻𝒊𝒎𝒆𝒔: 𝑯𝒂𝒍𝒇-𝑩𝒍𝒐𝒐𝒅 𝑷𝒓𝒊𝒏𝒄𝒆𝒔𝒔
FanfikceDziewczyna, która zmienia wszystko. Lucy Destino potrafi podróżować między rzeczywistościami ale również w czasie, pojawia się w Hogwarcie wyłącznie ze względu na jedną osobę. Dziewczyna z pewnością nie pozwoli by stała mu się krzywda ale czy on jes...