Rozdział XXVI: Duet Diego'a

376 20 0
                                    

W Sali panowała głucha cisza. Nikt nie lubił Diego’a. Kto by chciał z nim śpiewać.

- Dobrze, rozumiem, że potrzebujecie czasu, aby to przemyśleć. Może Diego pokażesz nam wstępnie piosenkę ? – zapytała Angie

- Tylko potrzebuję kogoś kto mi pomoże ją zaśpiewać. – powiedział

- No tak…

Angie spojrzała na klasę.

- Ludmiła ?

- Ja ? Ja nie mogę…

- Jak to nie możesz ?

- Dobrze, Angie, skoro nikt nie chce ze mną śpiewać to przerobię ten duet na solo. – powiedział smutno Diego

- Ja z Tobą zaśpiewam. – odparłam

Co ty robisz, Violetta ?

- Oczywiście na próbę, aby pokazać…

Diego wstał i podał mi kartkę. Spojrzałam na tekst. Tytuł piosenki nosił „Yo Soy Asi”. Zaczęliśmy śpiewać...

 

Escucha y siente
Sube el volumen vas a enloquecer
Entiende y siente
De corazones rotos soy el rey
Yo soy el rey
Yo soy el rey oh
Perdiendo el control 

Dime el ritmo ponte a bailar

Ven conmigo déjate besar

Yo sé te va a gustar, mi estilo te va a conquistar

Mis pies te mueve al compás

se que no lo puedes evitar ,

No intentes luchar , Mi estilo te va a Conquistar

(…)

Diego patrzył mi głęboko w oczy.  Ja udawałam, że tego nie widzę i chowałam się za kartką. To był jednak zły pomysł, żeby z nim śpiewać. Kiedy piosenka się skończyła Diego się do mnie przybliżył. Gwałtownie się odsunęłam i odeszłam usiąść na swoje miejsce.

- Dobra robota. Myślę, że możemy przedstawić tą piosenkę. Tylko musisz znaleźć sobie partnerkę chyba, że Violetta z Tobą zaśpiewa. Dobrze, ktoś ma jeszcze jakiś pomysł ? - powiedziała Angie i spojrzała się na wszystkich

Wszyscy patrzyli się na mnie i Diego’a. Kątem oka dostrzegłam, że Leon jest zły. Ja go nie rozumiem. Najpierw ze mną nie rozmawia, a potem się tak zachowuje.

- Nikt nie ma żadnej piosenki ? – zapytała Angie – W takim razie przygotujcie coś na następną lekcję. Wypadałoby pokazać coś nowego.

Zadzwonił dzwonek. Wyszłam z Sali i poszłam w stronę szafek.

- Violetta. – usłyszałam głos Leon’a – Musimy porozmawiać.

- O czym ? – zapytałam

- Dobrze wiesz o czym.

- Nie, Leon. Nie wiem. Jeżeli Ci chodzi o tą piosenkę na lekcji Angie to zrobiłam to tylko dlatego, że nie wiemy jaki jest Diego. Ma prawo się tu uczyć. Ma prawo pokazywać i śpiewać własne piosenki. Chciałam mu pomóc. Dopóki się nie dowiemy kto mówi prawdę, czy Ludmiła, czy Diego nie możesz go oceniać. – powiedziałam

- Słyszałem Waszą dzisiejszą rozmowę rano. Skoro go nie znasz to o jakiej rozmowie mówił i skąd masz jego numer.

- Naprawdę Leon to, że jesteśmy razem nie zobowiązuje mnie do składania raportu z kim i kiedy rozmawiałam. – warknęłam

Byłam zła. Dobrze, spotykam się z Leon’em, ale on naprawdę przesadza.

- Kiedyś byłaś ze mną szczera, a teraz mnie oszukujesz. – powiedział smutno – Nie chcę tego mówić, ale…Nie możemy już być razem...

- Zawsze byłam z Tobą szczera, Leon.  Ale ty ciągle jesteś zazdrosny o Diego’a… Mówisz, że zabierze Ci dziewczynę. Ja go nie kocham, jest mi obojętny. Skoro mi nie ufasz to chyba dobrze, że z nami koniec. – powiedziałam przez łzy

Nie wierzę, że Leon ze mną zerwał. Ja go tak bardzo kocham. Wybiegłam zapłakana ze Studio.

- Violu, zaczekaj ! – usłyszałam

Może to i lepiej, że się rozstaliśmy. Ciągle dzieliły nas nieporozumienia. Co ja mówię ? Przecież powinniśmy stawić czoła trudnościom, a nie pozwalać rozwalać nasz związek.

Usiadłam na ławce w parku. Płakałam z ukrytą twarzą w rękach. Ktoś usiadł obok i mnie przytulił.

Podemos pintar, colores al almaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz