Był wysoki i miał kruczoczarne włosy. Wydawał się z wyglądu na nieśmiałego i lekko przerażonego.
- To Marco, mój chłopak.
Nagle nas zatkało. Fran nic nam nie wspominała, że kogoś ma.
- Cześć, jestem Violetta. - podeszłam do chłopaka i podałam mu rękę
- Moja najlepsza przyjaciółka ! - krzyknęła uradowana Fran
- Miło mi Cię poznać. - powiedział
Kiedy odeszłam, reszta też się przywitała z Marco.
- Ok, co robimy ? - zapytała Cami
- Tort ! - krzyknęliśmy
Ustawaliśmy się przy stole i zaczęliśmy śpiewać "Sto Lat". Dzięki temu, że stałam przy Marco, zauważyłam, że ma bardzo ładny głos.
Po naszym śpiewaniu, Fran zdmuchnęła świeczki. Zaczęliśmy się drzeć jak nienormalni i wszyscy przytuliliśmy solenizantkę.
- Co teraz ? - zapytała Naty, kiedy siedzieliśmy przy stole i kończyliśmy tort
- Przebieramy się !
- W co ? - zapytał Maxi
- Maxi ! Pyjamowa impreza ? Nic Ci to nie mówi ? - szturchnęła go Naty
- A to po to kazałaś mi brać pyjamę ! - krzyknął
Wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać. Poszliśmy na górę się przebrać. Chłopacy zamknęli się w pokoju gościnnym, a my w pokoju Fran.
Zdziwiłam się, bo Ludmiła miała normalną pyjamę !
Kiedy się już przebrałyśmy i poszłyśmy do salonu, okazało się, że chłopaków jeszcze nie ma. Czekałyśmy ponad pół godziny, aż Francesca się zdenerwowała i poszła po nich.
- Co wy tam tak długo robicie ? - zaczęła krzyczeć i walić w drzwi
Zakradłam się z dziewczynami, aby popatrzeć na całą sytuację.
- Albo stąd zaraz wyjdziecie, albo wynocha do domu !
Francesca była zła. Nie dziwię się. Nagle drzwi się otworzyły, a Marco wybiegł przerażony z pokoju. Fran spojrzała na niego pytająco.
- Czemu się nie przebrałeś ? - zapytała
- Bo... Zapomniałem pyjamy, zadzwonię po brata, aby mi ją przyniósł ! - krzyknął i pobiegł do salonu
Od razu było widać, że Marco kłamał.
- Ale... - zaczęła mówić Fran - Co wyście mu zrobili ?
- My.. nic... - zaczął mówić Andreas
- Wy też się nie przebraliście. Co wy robiliście ?
- Nic... - zaczął Leon i podszedł do mnie
- Poczekajcie tu. - powiedziała złowrogo Fran i poszła do salonu
- Ładnie wyglądasz. - szepnął mi do ucha Leon, ale ja udałam, że tego nie słyszałam
Oni musieli mu zrobić jakiś żart. Nie spodziewałam się tego po nich. Andreas zaczął się śmiać.
- Z czego się śmiejesz ? - zapytał Maxi
- Wiecie z czego. - odpowiedział i zaczął się trzymać za brzuch
Dołączyli się do śmiechu. Nie wytrzymałam:
- Leon !
- Tak, Violuś ? - zapytał i zrobił maślane oczy
- Co wy mu zrobiliście ?
- Nic.
- Leon... - spojrzałam na niego surowo
- Ale ja nic nie zrobiłem !
- Wycięliście mu kawał ?
- Nie do końca...
- Wiecie, co ? Nie spodziewałam się tego po Was ! - krzyknęłam na nich
- Ale... - zaczął mówić Maxi
- A po Tobie, Leon w szczególności ! - krzyknęłam na niego i podeszłam do Ludmiły - To są urodziny Fran, a wy robicie kawał jej chłopakowi !
- To nie tak...
- A jak ? - dołączyła Naty
- No bo... - zaczął Andreas
- Nie możemy Wam powiedzieć. - powiedział Leon
- Bo ? - zapytałam
- Obiecaliśmy mu. Viola, serio, my nic złego mu nie zrobiliśmy. Tylko porozmawialiśmy...
Nagle do przedpokoju weszła Francesca.
- Wiem już wszystko, ale proszę zachowujecie się w miarę normalnie.
- Przepraszamy, Fran. - powiedzieli chórkiem
- Ok, chodźmy coś pooglądać, bo i tak straciliśmy dużo czasu.
- Nie ! Idziemy się przebrać szybko w Nasze pyjamy i do Was dołączamy ! - krzyknął Maxi i z resztą wrócił do pokoju
- Co oni mu zrobili ? - zapytała Cami Francescę
- Nic. Nagadali mu jakiś głupot, a Marco w to uwierzył. Nieważne. Chodźmy zrobić Pop Corn !
Poszłyśmy do kuchni i wsadziłyśmy torebkę z ziarenkami kukurydzy do mikrofali. Francesca wyjęła z lodówki napoje, a my z szafek różne chipsy i ciastka. Wszystko zaniosłyśmy do pokoju, gdzie Marco majstrował przy DVD.
Nagle zadzwonił mój telefon.
- Halo ?
- Viola, dzwonię zapytać jak impreza. - powiedział tata
- Dobrze.
- Pamiętaj, że jakbyś chciała wrócić to Ram... - przerwałam mu
- Tak, wiem tato. Muszę kończyć.
- Ok. Baw się dobrze !
- Dzięki.
Rozłączyłam się. Tata musi mnie zawsze sprawdzać. Westchnęłam głośno. Weszłam do salonu. Wszystko było już gotowe.
- Violu, przyniosłabyś z dołu dwie szklanki ? - zapytała mnie Fran
- Okey ! - krzyknęłam i w podskokach zeszłam po schodach
Było ciemno. Nie mogłam znaleźć światła. Nagle się przeraziłam. Za drzwiami Resto ktoś stał i się na mnie patrzył. Kto to ?
CZYTASZ
Podemos pintar, colores al alma
FanfictionOpowiadania oparte na podstawie: serial Violetta Typ: Fan Fiction (sequel od sez.1, odc.35) Narracja: Pierwszoosobowa (oczami Violetty/Leon'a) Główny wątek: Leonetta Autorka: Teddy Nutella Verdas [Opowiadanie z czasów, kiedy uczyłam się pisać. W lin...