- Nie wiem czemu tak się zachowuje. Powiedziałam mu wczoraj, aby powiedział ci prawdę.
- Był u mnie wczoraj i chyba chciał mi coś powiedzieć, ale wyszedł.
- Wyszedł? - zdziwiła się. - Tak po prostu?
- Niby tak... Ale najpierw widział jak Diego mnie prawie pocałował... - Lara otworzyła szeroko oczy.
- Czyli jednak - szepnęła.
- Co?
- Nic.
- Powiedział mi tylko, że się rozstaliśmy i mam prawo się spotykać z kimś innym. - Lara pokręciła głową.
- Czasami go nie rozumiem. Wczoraj był na siebie strasznie zły i o mało co się nie zabił na motorze, chociaż nie zrobił nic złego.
- Lara, on cię pocałował. Chociaż był ze mną - powiedziałam cicho.
- I właśnie o to chodzi! - krzyknęła.
- Możesz jaśniej?
- Violetto, nic nie rozumiesz. Leon mnie nie pocałował dlatego, że mnie kocha, bo jego serce, całe, w stu procentach oddał tobie... - przerwałam jej.
- To czemu cię pocałował?! Chcę znać ten powód! Najpierw nie chciałam, ale kiedy się zdecydowałam, Leon się obraził nie wiem o co! - zaczęłam krzyczeć.
- Violu! To Stephie zaplanowała!
- Co ona ma tu do rzeczy?
- Mam nagranie. Przyznała się i sprytnie miałam przy sobie dyktafon, ale poczekaj - powiedziała. - Posłuchaj i nie przerywaj mi - dodała szybko. - Kiedy Leon sobie jeździł na torze, ja naprawiałam motory. To moja praca, z resztą to wiesz, nieważne. Przyszła Stephie i zaczęła się ze mnie śmiać i mówić różne rzeczy. Wtedy przyszedł Leon, a ona powiedziała, że nie powinien się ze mną zadawać i tak dalej. Nawet nie wiem kiedy zasugerowała, że nigdy się nie całowałam i żaden chłopak nie będzie chciał się ze mną spotykać. I chyba wiesz dalej co Leon zrobił. - Kiwnęłam głową.
- Pocałował cię.
- Tak. To było głupie. Nie zauważył chyba, że ciągle trzymała tablet. Nie wiem skąd wiedziała, że on to zrobi.
- Jesteś jego najlepszą przyjaciółką, Lara. - Uśmiechnęła się. - A na dodatek to Leon. Zawsze jest pomocny.
- Wiem. Najpierw myślałam, że ona chce rozbić naszą przyjaźń.
- Czemu?
- Widzisz... Jak byliśmy młodsi i Leon'owi wydawało się, że się we mnie zakochał, spotykałam się potajemnie z takim Dany'm. No, i... Oni się niezbyt lubili i nie powiedziałam o tym Leon'owi, bo nie chciałam go zranić jako przyjaciela. Pewnie by się obraził. Na dodatek, Dany mnie wtedy pocałował. Chciałam o tym przypomnieć Stephie, gdyby Leon się nie zjawił.
- Spotykałaś się potajemnie z chłopakiem, aby nie zranić Leon'a?
- Oficjalnie Dany spotykał się ze Stephie. - Uśmiechnęła się. - To była moja zemsta. Głupio wyszło. Powiedziałam o tym wczoraj Leon'owi. Obraził się. Z resztą dowiedział się, że okłamała ja przyjaciółka, przez którą stracił dziewczynę.
- Lara... - zaczęłam.
- Tak?
- Dziękuję. - Uśmiechnęłam się.
- Proszę. Tylko tyle mogłam zrobić. Może przez to Leon skończy się na mnie gniewać - powiedziała. - A! Nagranie jak Stephie się przyznaje - krzyknęła i wyciągnęła ręka z dyktafonem, którą odsunęłam.
- Lara, wierzę ci.
- Naprawdę?
- Tak. Tym bardziej. Przyjaźnimy się... Chyba byś mnie nie okłamała? - Zaśmiała się, podeszła do mnie i mnie przytuliła.
- Nigdy. A jeżeli chodzi o Leon'a, to zrozum, nie chciałam go skrzywdzić.
- Rozumiem. Czasami przyjaciele nie chcą mówić prawdy, która mogła by go zranić. - Uśmiechnęła się.
- Okey, muszę już iść, w środę jest wyścig.
- W środę?! - zdziwiłam się, a ona kiwnęła głową.
- Tak. To dla mnie duża szansa.
- Na pewno ci się uda.
- Dzięki. - Zeszła ze sceny.
Czułam ulgę. Leon chciał pomóc. Ale czemu się teraz tak zachowywał? Zobaczyłam jak wchodzi do sali i patrzy raz na Larę, raz na mnie.
- Leon - powiedziałam.
- To ja idę! - krzyknęła Lara i wybiegła z sali. Dziwne, Feder gdzieś poszedł.
- Rozmawiałyście? - zapytał Leon.
- Tak. Dlaczego mi nie powiedziałeś prawdy o pocałunku? - Spuścił głowę.
- Bo cię zraniłem i nie powinien jej całować. Nie mogę być dalej taki nieodpowiedzialny. Miałaś rację, że będzie lepiej jak się rozstaniemy. Daj szansę Diego, stara się. Tworzycie taka ładną parę - wydusił.
- Po prostu powiedz, że mnie nie kochasz i nigdy nie kochałeś. Czujesz wciąż coś do Lary - powiedziałam, opanowując łzy.
- Co? - Wybiegłam z sali i po prostu się rozpłakałam. Dlatego mi nie powiedział i nie chce się pogodzić. Nie wiem czy jestem zła na siebie, bo pomimo tego wciąż go bardzo kocham i mam ochotę go przytulić, czy dlatego, ze mnie oszukał.
- Violetta! - Usłyszałam za sobą. Wpadłam w tłum ludzi na korytarzu. Skąd on w ogóle jest? Ci ludzie nie chodzą do Studio'a.
- Czemu nie przeszłam? - krzyknęła desperacko jakaś dziewczyna.
- To ja mam wygrać program! jakim cudem nie przeszłam? - zaczęła inna. Rozpoznałam ją. Stephanie. Powinnam jej właściwie chyba podziękować... Ale nie miała dobrych zamiarów, pomyślałam.
Jakimś cudem udało mi się przecisnąć do szafek. Nigdzie nie mogłam znaleźć moich przyjaciół. Może już podają wyniki?
- O, Violetta. Mamy małe opóźnienie, ci co odpadli domagają się ponownego castingu - powiedział Pablo. - Twoi koledzy są chyba na dworze. Ja muszę z Antonio'em doprowadzić to do porządku. Widziałaś tak w ogóle dzisiaj Angie? Nigdzie nie mogę jej znaleźć.
- Nie - odpowiedziałam.
- Dobrze. Jakbyś ja gdzieś spotkała, przekaż jej, że jej szukałem - powiedział i odszedł. Mam wrażenie, że nie powiedziała mu o pocałunku...
Znalazłam w kieszonce kluczyk i otworzyłam szafkę. Wyjęłam z niej mój pamiętnik i otworzyłam go na stronie, do której jeszcze w nocy dopisywałam słowa. Spojrzałam na drzwiczki szafki. Wisiały na nim zdjęcia. Moje i Leon'a. Zaczęłam je zrywać.
- Violu! Tu jesteś! - krzyknęła Camila, a ja schowałam zdjęcia za plecami i wrzuciłam je do śmietnika. - Wszystko w porządku? - zapytała.
- Tak... - skłamałam. - Czemu tak się cieszysz?
- Widziałaś tego nowego?! - Rozmarzyła się. - Ma na imię Broduey i pochodzi z Brazylii. Na dodatek tak świetnie tańczy!
- Komuś się podoba nowy uczeń - zaczęłam śpiewać.
- Może trochę... - powiedziała. - No, dobra... I to bardzo!
- Hej, dziewczyny! - krzyknął Federico. - Ci ludzie poszli już do domu, za chwilę wyniki uczniów ze Studio'a! - Razem z Cami i Feder'em poszłam na salę. Nie było tam Leon'a. A co on cię obchodzi?
Czy to możliwe, żeby aż tak kłamał. Za każdym razem? Może mu się wydawało, że mnie kocha? On naraził dla ciebie swoje życie, usłyszałam w głowie. Po prostu był przyjacielem. Po prostu cię kocha i Lara ma rację, on oddał dla ciebie swoje serce, usłyszałam znowu.
CZYTASZ
Podemos pintar, colores al alma
FanfictionOpowiadania oparte na podstawie: serial Violetta Typ: Fan Fiction (sequel od sez.1, odc.35) Narracja: Pierwszoosobowa (oczami Violetty/Leon'a) Główny wątek: Leonetta Autorka: Teddy Nutella Verdas [Opowiadanie z czasów, kiedy uczyłam się pisać. W lin...