- Mam dla was ważną wiadomość! - krzyknął Marotti. - Reality wzbudziło tak wielkie zainteresowanie, że dalsza część odbędzie się przed wakacjami!
- Co? Ale co z przedstawieniem? - zapytała Angie, która przed chwilą weszła do sali, a reszta zaczęła szeptać.
- Ustaliłem z Antonio'em, że You-Mix je zasponsoruje. Dobrze, zaczynamy! - powiedział Marotti, a ja zaczęłam się zastanawiać czy to rzeczywiście prawda.
- Zaraz, zaraz, Antonio nic mi nie mówił - usłyszałam Pablo'a. To na pewno kolejny pomysł tego producenta
- Gdzie ten prowadzący?! - zaczął krzyczeć Marotti.
- Już jestem. - Ktoś powiedział.
- Luca?! - zdziwiła się Francesca i do niego pobiegła. To rzeczywiście był brat Fran, ale co on tu robił? Wszyscy do niego podeszliśmy. - Czemu nic nie powiedziałeś?!
- Chciałem ci zrobić niespodziankę. Do końca reality zostaję w Buenos Aires. Dopiero wczoraj wróciłem z Włoch.
- Rodzice nie mają nic przeciwko? - zapytała Fran.
- Na początku próbowali mi wybić ten pomysł z głowy, ale potem powiedzieli, że są ze mnie dumni i tak dalej - odpowiedział i przytulił swoją siostrę. Z jednej strony cieszyłam się, że przyjechał, bo Fran jest szczęśliwa, ale było mi szkoda, bo chyba nie będzie już z nami mieszkała.
- LUCA! - wrzasnął Marotti.
- Denerwujesz się? - zapytał Diego.
- Trochę - szepnęłam i podeszłam do Cami, która ciągle patrzyła na Broduey'a.
- Idź do niego - rzuciłam.
- Violu, zwariowałaś? Pomyśli, że się narzucam.
- Oj, Cami. Nie możesz porozmawiać z nowym uczniem?
- Nie wiem czy to dobry pomysł...
- Violu! - krzyknęła Ludmiłą i mnie odciągnęła na bok.
- Ludmiła? O co chodzi? - zdziwiłam się. Niby jej wybaczyłam, ale nie byłyśmy takimi bliższymi przyjaciółkami.
- Musisz mi pomóc, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz.
- Obiecuję, o co chodzi?
- O... - zaczęła mówić, ale przerwała. Program się zaczynał.
- Witajcie w programie You-Mix! Znamy już czterech uczestników. Kto będzie następny? Tym razem wybieramy uczniów Studio'a! - krzyknął Luca do kamery.
Do sali wszedł Leon. Stanął obok Maxi'ego i wciąż na mnie patrzył smutnym wzrokiem. Ja go... nie rozumiem.
- Skup się na konkursie. - Ktoś mi szepnął do ucha. Odwróciłam się. Za mną stał Federico.
- Skąd... - zaczęłam się pytać, ale on tylko się uśmiechnął. Ma rację.
- Na ekranie pojawią się zdjęcia zawodników. Dobrze, zaczynajmy. Pierwszym uczestnikiem jest... Natalia! - Wszyscy wydali okrzyk radości, a Naty wbiegła na scenę. - Szczęśliwa? - zapytał.
- Taaak... - wyjąkała. Wyglądała jakby miała zaraz zemdleć. Nie dziwię się. Taka szansa... A co jak nie przejdę? Chyba zaczęłam się trząść.
- Kolejnym uczestnikiem lub uczestniczką jest... FRANCESCA!!! - Chyba bardzo się cieszył, bo tak głośno krzyknął, że prawie ogłuchliśmy. Uścisnęłam Fran, a on wbiegła na scenę. - Następna osoba, która zdobędzie wielką szansę jest... - Spojrzałam na ekran, na którym się pojawiło zdjęcie. - Maxi!
CZYTASZ
Podemos pintar, colores al alma
FanficOpowiadania oparte na podstawie: serial Violetta Typ: Fan Fiction (sequel od sez.1, odc.35) Narracja: Pierwszoosobowa (oczami Violetty/Leon'a) Główny wątek: Leonetta Autorka: Teddy Nutella Verdas [Opowiadanie z czasów, kiedy uczyłam się pisać. W lin...