Rozdział VII: Nienawidzę całego świata

654 24 0
                                    

Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. Po kilku sekundach otworzył mi Leon.

- Violetta ! - krzyknął z radości

- Cześć, Leon. - powiedziałam z udawanym uśmiechem

- Nie musisz wyjeżdżać ? - zapytał się

Brzmiało to tak jakby chciał, żebym wyjechała. Za dużo myślę....

- Chyba nie. Ale nie wiadomo. Mój tata jest niezdecydowany. - powiedziałam

- Wejdziesz do środka ? - zapytał się

Cały czas stałam u progu drzwi.

- Tak. - odpowiedziałam

- Napijesz się czegoś ? Sok ? Woda ? - zapytał się

- Nie, dzięki. Jak się czujesz ? Bardzo boli Cię kostka ? - zapytałam się

- Z każdym dniem coraz mniej. - odpowiedział

- To dobrze. - powiedziałam

Siedzieliśmy w ciszy. Tak naprawdę nie wiedziałam do końca o czym z nim rozmawiać, w głowie siedziała mi dziewczyna, która kilka chwil temu wyszła z domu.

- Violetta ? Wszystko w porządku ? - zapytał się

- Taaak. Czemu pytasz ? - odpowiedziałam

- Bo przed chwilą spytałem się czy chcesz posłuchać mojej piosenki, a ty nie odpowiedziałaś. - powiedział Leon

- Co ? Ach, tak. - powiedziałam - Chcę.

Leon spojrzał mi głęboko w oczy i zaczął śpiewać piosenkę. Nie może mieć innej dziewczyny. Niee... Śpiewał mi piosenkę "Podemos", patrzył mi w oczy i uśmiechał się. Przecież nie mógłby tak śpiewać, gdyby siedziała na moim miejscu tamta dziewczyna. Kiedy skończył uśmiechnęłam się do niego.

- Podobała Ci się piosenka ? - zapytał

- Tak. Była wspaniała. - odpowiedziałam i go przytuliłam.

Chciał mnie pocałować, ale zobaczył, że dziwnie się na niego patrzę. Jeżeli tak można określić mój niepewny wzrok.

-Violetta, co się dzieje ? Wyjeżdżasz ? Nie kłam, widzę to w Twoich oczach. Zrywasz ze mną ? Bądź ze mną szczera. - powiedział

Co ja mam mu powiedzieć ? Prawdę ?

- Leon...Widziałam jakąś dziewczynę wychodzącą z Twojego domu... - zaczęłam mówić, ale mi przerwał

- ...I myślałaś, że się z nią spotykam ? - dokończył.

Pokiwałam głową. Leon wyglądał jakby nie wiedział co powiedzieć.

- Serio ? Myślałaś, że mógłbym spotykać się z inną dziewczyną ? Po tym jak ja musiałem cierpieć oglądając jak patrzysz na Tomasa, jak z nim śpiewasz, jak go kochałaś. Po tym jak ledwo przyszedłem wczoraj do Twojego domu i postawiłem się twojemu ojcu, bo się o Ciebie martwiłem. Naprawdę Violetto ? Naprawdę ? Jak mogłaś w coś takiego uwierzyć ? - powiedział ze złością

Leon ma rację. Ale to mnie bolało.

- Lepiej już idź. Ta dziewczyna to moja siostrzenica, przyszła pożyczyć laptopa, bo jej się zepsuł. Idź już, Violetto. - powiedział

Wszystko przez moją wyobraźnię. Jak mogłam w to uwierzyć. Nie próbowałam się wytłumaczyć, ani nic, po prostu wyszłam i pobiegłam do domu.

- Violetta, mówiłem, żebyś zadzwoniła. Mogłem Cie odebrać. - powiedział tata

Świetnie. jeszcze tego mi brakowało. Możemy wyjechać. Leon jest na mnie zły. Przyjaciół znajdę innych, a Angie !? Czemu mi nie powiedziała. Rozumiem czemu tacie nie, ale mi ? Moje życie jest bez sensu. Wbiegłam do pokoju i zamknęłam drzwi. Wolę żyć z dala od ludzi, jak kiedyś. Jak księżniczka zamknięta w wieży.

Podemos pintar, colores al almaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz