Rozdział XXXI: Przejażdżka

461 16 0
                                    

Czemu zawsze to ja mam śpiewać wszystkie piosenki. Głupio odmawiać, ale z drugiej strony nie mam zamiaru śpiewać z Diego'iem piosenkę o miłości mojej i Leon'a.

- Pablo... - zaczęłam mówić

- Tak ?

- Przecież Diego już śpiewa jedną piosenkę, myślałam, żeby napisać coś jak "Ser Mejor", abyśmy mogli wszyscy zaśpiewać.

- Pablo, to dobry pomysł. - poparła mnie Angie

- Tak, też tak myślę. A co ty na to Antonio ?

- Violetta ma rację. W takim razie kto napisze wspólną piosenkę.

Nikt nie podniósł ręki. Może coś wymyślę. Uniosłam dłoń do góry.

- Wspaniale. - powiedział Antonio - A co z trzecią piosenką ?

W klasie rozległ się szum. Każdy miał jakiś pomysł.

- Dobrze, zaraz dzwonek. Przemyślcie to i na następnych zajęciach to jeszcze przedyskutujemy. - powiedziała Angie

Po zajęciach ze śpiewu, kiedy wyszłam z klasy zobaczyłam, że moi przyjaciele czymś się zachwycają. Podeszłam do nich.

- Heej, o czym rozmawiacie ? - zapytałam

- O, Viola ! Przepraszam, że tak późno, ale jesteś zaproszona na moje urodziny ! Odbędą się dzisiaj wieczorem w Resto.

- Fran, nie wiedziałam ! Wszystkiego najlepszego ! - krzyknęłam i przytuliłam przyjaciółkę - Ale dlaczego dopiero teraz mnie zaprosiłaś ?

- Nie miałam ochotę obchodzić urodzin, bo nie chciałam się narzucać... A Maxi i Cami mnie obsypali pytaniami i złożyli mi życzenia, więc zmieniłam zdanie. - uśmiechnęła się

- Hej, kochanie. - szepnął mi do ucha Leon i przytulił mnie od tyłu

Jak czegoś nie wymyślę, aby pomóc mu to chyba zwariuję. Jak mam uczęszczać do Studia bez niego ?

- Francesca, zapomniałem Ci złożyć życzeń urodzinowych. Wszystkiego najlepszego. - zwrócił się do Fran

- Dzięki ! Ty też jesteś zaproszony na moje urodziny. Weźcie pyjamy, wszyscy u mnie nocujecie.

Oby tata się zgodził ! To będzie chyba niezapomniany wieczór. Nagle podeszła do nas Ludmiła.

- Cześć. - powiedziała cicho

Wszyscy się na nią patrzyli. Po co tu przyszła ?

- Wiem, że nie chcecie ze mną pewnie rozmawiać... Mam nadzieję, że przemyśleliście to co Wam powiedziałam.

- Ludmi... - zaczęła Naty  - Ustaliliśmy, że możemy dać Ci drugą szansę...

- Naprawdę ?! - krzyknęła z radości

Francesca, Maxi i Camila lekko pokiwali głowami. Ludmiła nas wszystkich objęła. Nie wiem czy można jej wierzyć. Lepiej jej tak łatwo nie ufać. Nie wiadomo czy to jej kolejny spisek.

- Ludmiła... Jak chcesz to... Możesz przyjść dzisiaj na moje urodziny...

- Masz urodziny ? To wszystkiego najlepszego ! - przytuliła Fran - Tak się cieszę !

Kiedy skończyły się wszystkie lekcje postanowiłam z Leon'em kupić prezent dla Fran.

- Okey... Jest jakiś w okolicy sklep z prezentami albo coś ? - zapytałam

Podemos pintar, colores al almaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz