- To ja już lepiej pójdę - wyjąkał Leon. - Do widzenia, German'ie...
- Ojej, no przepraszam. Wiem, że miałem to zaakceptować. Przepraszam.
- Nic się nie stało - powiedzieliśmy chórkiem.
Skłamaliśmy. Oczywiście, że jestem na niego zła, ale no dobra niech mu będzie. Chociaż przeprosił i nie groził Leon'owi . Wow.
- I tak muszę już iść. Pa, Viola! - Pocałował mnie w policzek i wyszedł.
- Przepraszam, myślałam, że jesteś sama...
- Dobra, nieważne, tato. Chcesz mi coś powiedzieć albo coś? Chyba po to przyszedłeś.
- A tak... Przepraszam, że dowiadujesz się w ten sposób, ale Angelika się wyprowadziła.
- Co?! Dlaczego?!
- Eee... No...
- Tato...
- Trochę się posprzeczaliśmy. Ale Angelika ma własne mieszkanie w Buenos Aires, więc nie wyprowadziła się do Madrytu.
- O co się pokłóciliście?
- O drobnostki. Od dłuższego czasu zastanawialiśmy się czy to dobry pomysł, że tu mieszka. Na początku sama chciała zamieszkać w swoim mieszkaniu. Możesz ją naturalnie codziennie odwiedzać. Będziemy ją zapraszali na obiady i w ogóle...
- Szkoda, ale skoro to jej decyzja, to nie mogę być na ciebie zła.
- Dobrze, to ja już pójdę... Jakby co to jestem w swoim gabinecie.
- Okey.
Zrobiło mi się przykro, że Angelika tu nie mieszka. Właściwie i tak często gdzieś wychodziła. Trudno, może jutro do niej pójdę, porozmawiać.
Kiedy Angie wróciła do domu, od razu powiedziałam jej o wyprowadzce. Nie była zaskoczona.
- Cóż... Violu... Jakby ci to powiedzieć...
Super. Znowu tajemnice? To jakaś tradycja rodzinna chyba.
- Pablo mi się oświadczył. Zamieszkam z nim.
Pięknie. Znowu będę mieszkała tylko z tatą. On jest kochany i w ogóle, ale jednak Angie i Angelika to co innego...
- Kiedy?
- Jutro.
- Co jutro? Chodziło mi o to kiedy ci się oświadczył...
- Aaa... W zeszłym tygodniu. A jutro się wyprowadzam...
- Co?! Angie... Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Przepraszam, Violu. Po prostu tyle spraw na głowie. Studio zalane i...
- No, dobrze... Pokaż chociaż pierścionek. - Angie wyciągnęła dłoń. Rzeczywiście na jej palcu świecił piękny pierścionek. Głośno westchnęłam.
- Przepraszam, Violu. Będę do was często przychodziła. Nie martw się.
- Okey. Pamiętaj, Angie, że cię bardzo kocham! - Przytuliłam moją ciocię.
- Ja też!
Kiedyś miałam nadzieję, że Angie będzie z tatą. Najwyraźniej się myliłam... Teraz zamieszka z Pablo'em i weźmie z nim ślub. Powinnam cieszyć się jej szczęściem, a nie myśleć tylko o sobie! Układa sobie życie, nie mogę mieć jej na to za złe.
Wróciłam do pokoju. Byłam zmęczona. To był ciężki dzień... Studio, Ludmiła, Angelika, Angie. Za dużo jak na 24 godziny, a nawet mniej... Próbowałam jak najszybciej dorwać się do pamiętnika.. Miałam ochotę wszystko opisać...
CZYTASZ
Podemos pintar, colores al alma
FanfictieOpowiadania oparte na podstawie: serial Violetta Typ: Fan Fiction (sequel od sez.1, odc.35) Narracja: Pierwszoosobowa (oczami Violetty/Leon'a) Główny wątek: Leonetta Autorka: Teddy Nutella Verdas [Opowiadanie z czasów, kiedy uczyłam się pisać. W lin...