Obudziłam się nad ranem. Wczorajszy wieczór cały czas myślałam o Diego'u, występie i You-Mix. Na szczęście pogodziłam się z Leon'em. Tylko to mi poprawiało humor. Zastanawiałam się też o co chodzi z Angie i tatą. Na dodatek Federico śnił o Ludmile. A zaraz po tym Diego mi mówi, że udaje dobrą. Znowu ta sytuacja. Nie wiem komu wierzyć, a potem okazuje się, że oboje kłamali. Ale im wybaczyłam. I chyba źle zrobiłam.
Wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół.
- Pan German gdzieś z rana wyszedł z Rammalo i Esmeraldą, Violetto - poinformowała mnie Olga. Ucieka. Od rozmowy. Jak zawsze z resztą. Po chwili zszedł Federico i razem zjedliśmy śniadanie.
- Denerwujesz się występem? - zapytał, kiedy wychodziliśmy z domu.
- Nie, a powinnam? - Wzruszył ramionami.
- Czy ja wiem? Niby nie, ale wiesz... Piosenka.
- Nie wiem, proszę, zmieńmy temat. Nie chcę o tym myśleć - powiedziałam szybko.
- Dzisiaj Leon ma wyścig?
- Tak.
- To dla niego wielka szansa. Nie boisz się?
- Czego? - zdziwiłam się.
- Przecież jak Leon wygra wyścig, trener będzie na niego naciskał, więcej treningów
, aż w końcu... Skończy z muzyką - odpowiedział, a mnie zamurowało. Ta opcja nigdy mi nie przeszła przez myśli. Federcio ma rację, ale z drugiej strony nie mogę nie cieszyć się z jego sukcesów...
- Violetta? - zapytał Federico, wyrywając mnie z moich myśli.
- Tak? Mówiłeś coś?
- Chyba niepotrzebnie ci to powiedziałem - stwierdził.
- Federico, nie obwiniaj się. Masz rację, ale chyba nic nie mogę z tym zrobić. Leon sam wybierze.
Weszliśmy do Studio'a i skierowaliśmy się do sali występów. Angie stała przy pianinie, a Pablo po drugiej stronie sali. Wyglądał na przybitego, ale moja ciocia nie lepiej...
Kiedy Leon wszedł do sali, uśmiechnęłam się do niego i po chwili wszyscy weszliśmy na scenę. Federico, Lena i Broduey usiedli na krzesłach i patrzyli na naszą próbę. Szkoda, że nie mogli z nami wystąpić, ale ten występ już był od dawna zaplanowany, zanim zostali przyjęci do Studio'a i już wcześniej zaczęliśmy ćwiczyć.
- Dobrze, macie chwilę przerwy, a potem Francesca śpiewa "Hoy Somos Mas", a Diego i Violetta "Yo Soy Asi" - zarządził Pablo i smutny wyszedł z sali. Było mi go naprawdę szkoda...
Chciałam porozmawiać z Leon'em, ale on coś szybko powiedział, że zaraz idzie na tor i musi porozmawiać z Pablo'em. Tak to już jest, jeżeli tego samego dnia masz wyścig i występ. A co jeżeli Federico się nie mylił?
- Violetta - powiedział Diego, podchodząc do mnie. - Rezygnuję z występu.
- Co?
- Niech Leon zaśpiewa tą piosenkę.
- Ale on nie zna tekstu i... To nie w porządku. Rezygnujesz przeze mnie, prawda?
- Violetto, dziękuję, że zgodziłaś się ze mną śpiewać tą piosenkę, ale wiem, ze teraz nie masz ochoty ze mną jej śpiewać.
- Lepiej nie pomyl słów na występie - rzuciłam i odeszłam. Jasne, żebym wolała zaśpiewać z Leon'em, ale nie mogę zrobić tego Diego'owi...
Tak w ogóle ciągle myślałam o tym, co mi wczoraj powiedział. Może nie kłamie, pomyślałam. Chciał zrezygnować z występu. I tak bym się dobrze nie czuła śpiewając z Leon'em piosenkę, którą Diego napisał dla mnie...
![](https://img.wattpad.com/cover/34938000-288-k343296.jpg)
CZYTASZ
Podemos pintar, colores al alma
Fiksi PenggemarOpowiadania oparte na podstawie: serial Violetta Typ: Fan Fiction (sequel od sez.1, odc.35) Narracja: Pierwszoosobowa (oczami Violetty/Leon'a) Główny wątek: Leonetta Autorka: Teddy Nutella Verdas [Opowiadanie z czasów, kiedy uczyłam się pisać. W lin...