🥀~Rozdział 2~🥀

220 36 0
                                    

🥀~Nowy dom~🥀

Perspektywa Evie

Włożyłam książkę do torebki i spojrzałam na płytę lotniska. W końcu wylądowaliśmy w Londynie.

Spojrzałam na rodziców, którzy już zaczynali swoją pracę. Szczerze mówiąc współczułam im. Wszystko co jest najcenniejsze przemija im przed oczami. Miałam nadzieję, że nigdy się taka nie stanę. Taka lodowata i patrząca na zyski.

Kiedy samolot zatrzymał się ruszyłam do wyjścia. Na szczęście nie było nie chcianych reporterów. Przez dwa dni będę mogła od nich odpocząć, później znów wszystko się zacznie. Udawanie szczęśliwej rodzinki, nie chciane przyjęcia...

Jednak nie mogłam narzekać, życie jest zbyt krótkie na takie rzeczy. Chociaż nie ważne co się stanie trzeba wszystkiego spróbować i się przyzwyczaić.

Wsiadłam do jednego samochodu z ochroną i lekko się uśmiechnęłam. Znałam każdego z nich. Byli wiernymi ochroniarzami mojego ojca. Starałam się nie sprawiać im kłopotu i czasami, gdy już nie mogłam znieść tego wszystkiego przychodziłam do nich i uczyli mnie kilka technik obrony.

— Powodzenia, Evie w nowym miejscu — wyznał Pan Adamson. Z nim byłam najbardziej z żyta.

— Dziękuję, mam nadzieję, że chociaż tutaj zostaniemy na dłużej. Dzisiaj nie będę nigdzie wychodzić — oznajmiłam, kiedy podjechaliśmy pod nowy dom.

Rodzice jak się domyślałam pojechali już do firmy. Nie powinno mnie to zaskakiwać, jednak tak gdzieś w środku miałam nadzieję, że spędzą ze mną trochę czasu. Jednak no cóż, jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi to co ma.

Ochroniarze kiwnęli głowami, a ja ruszyłam do środka wielkiej willi. Nie rozumiem, dlaczego każdy biznesmen musi mieć wielką posiadłość z basenem, mi osobiście wystarczyłaby zwykły domek. Jednak podziwiałam pracę tak wspaniałych osób, które pracowały ciężko, żeby wybudować coś tak pięknego.

Wchodząc do środka dostrzegłam, że wszystko jest urządzone w nowoczesnym stylu. Obchodząc wszystko po kolei zobaczyłam, że mamy cztery sypialnie oraz pokój gościny, dwie łazienki oraz jedną wielką kuchnie, a o salonie już nie wspomnę. Był naprawdę wielki, czułam, że za niedługo będzie w nich mnóstwo fałszywych osób, których za proszą moi rodzice.

Odsunęłam od siebie te myśli i ruszyłam do mojego pokoju. Znajdowała się już w nim moja walizka. Postanowiłam się od razu rozpakować, mój pokoik na szczęście przypominał mój starszy. Znajdowało się w nim łóżko, biurko przy oknie oraz szafa na ubrania. Na ścianach były półeczki, gdzie mogłam pochować moje kochane książki.

Uwielbiałam czytać i przenosić się z bohaterami w różne wyprawy. Poznawać co chwila nowe historię.

Może to dziwne, że osoba w moim wieku woli przesiadywać w pokoju i oglądać seriale i czytać,
zamiast chodzić na imprezy i pić alkohol.

Jednak nigdy bym siebie nie zmieniła,  w swoim pokoju chociaż raz mogę być sobą, nie udawać nikogo i przybierać maski...

Szkoda, że nie miałam pojęcia co mnie spotka za kilka dni oraz, że zacznie się walka z czasem...

*********
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam bardzo za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz