🥀~Rozmowa~🥀
Perspektywa Niko
Dzisiaj miałem patrol wraz z przyjacielem i szczerze mówiąc cieszyłem się. Od momentu, kiedy zostałem strażnikiem Evie miałem dla niego mało czasu i jeszcze ataki Drago w cale w tym nie pomagały.
— Nad czym myślisz, stary? — zapytał, gdy szybowaliśmy
— Przez to wszystko mam dla Ciebie mało czasu. Wybacz, Carlos — wyznałem, a on zmarszczył brwi.
— No, no tylko jeszcze mi się tutaj nie po płacz — zaśmiał się, a ja pacnąłem go w ramie. — Kiedyś sobie odbijemy, nie przejmuj się, lepiej powiedz co z twoją, Evie.
— A co ma być? — wzruszyłem ramionami, a uczucie, które mi towarzyszyło w całe mi się nie podobało. — Trenujemy, ale obawiam się, że za niedługo przez ten stres będzie miała przemianę.
— Przemianę? — zapytał.
— Ona nie jest zwyczajnym człowiekiem, jest potępioną osobą. Każdy stres, ból wpływają na nią. Jeśli nie uda mi się jej odpowiednio przygotować mogą zawładnąć nią złe emocje, a wtedy wole nie myśleć co się stanie — przełknąłem ślinę.
— No to nieźle masz, mój podopieczny to jakąś porażka życiowa — odparł, a mnie to zaciekawiło.
— Kogo masz? — zapytałem.
— Francesca, kurde ja nawet nie wiem jak mam do niego mówić. Znałem dziewczynę o podobnym imieniu ale ona była normalna w porównaniu do niego.
Na jego wypowiedź mnie zmroziło. Współczułem mu to fakt, ale miałem nadzieję, że sprowadzi tego maminsynka na ziemie.
— To masz gorzej ode mnie — wyznałem i się zaśmiałem, jednak szybko spoważniałem, kiedy dostrzegłem za parkiem znienawidzoną energię. — Czujesz to co ja?
Carlos przytaknął, więc przyspieszyliśmy i zaczęliśmy zniżać lot. Kiedy lądowałem dostrzegłem Dragona oraz Evie jak walczyli. Byłem z niej dumny, pamiętała nasz trening, ale widziałem, że długo nie da rady.
— Nie wiedziałem, że teraz wolisz walczyć z ludźmi — odparłem, dzięki temu rozproszyłem Dragona i dzięki temu Evie skaleczyła go.
— Ty, przysięgam, że jak dotrze do starcia, wytrę twoją twarzą ziemie. Zapłacisz mi za to — warknął, po czym machnął skrzydłami w stronę dziewczyny.
Od razu do niej podleciałem, żeby nie upadła. Dostrzegłem drobną ranę na jej policzku. Spojrzałem w stronę Drago, który nam się chwile przyglądał, po czym zniknął.
— Jestem z Ciebie dumny — powiedziałem, kiedy postawiłem Evie. — Widziałam jak walczyłaś.
— Dziękuje — wyszeptała i uśmiechnęła się lekko, jednak po tym gdy nasz wzrok się skrzyżował złapała za miejsce, w którym było serca i upadła na kolana.
— Evie, spójrz na mnie — wyznałem i upadłem obok niej. Mój przyjaciel opadł obok mnie ze zmartwioną miną.
— Niko, jeśli mówiłeś o tej przemianie...— zaczął a ja zbladłem spoglądając na dziewczynę.
Przemiana to pierwsza faza potępienia, po nim będzie walka z emocjami. Ona była najgorsza, bałem się, że Evie nie da rady...
***********
Witajcie kochaniKolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚"
FantasyŚwiat dzieli się na potwory - potępionych, zwykłych ludzi i anioły. Stworzenia nad przyrodzone chowają się pod skórą osób. Jedna dziewczyna jest potępiona, ale nie zachowuje się tak... Podczas przyjazdu z rodzicami do nowego miasta, spotyka kogoś po...