🥀~Walka~🥀
Perspektywa Nika
Obserwowałem mojego montera, który intensywnie patrzył się to na Evie to na księgę. Nie podobało mi się to ani trochę. Zazdrość połówek była naprawdę bardzo wielka. Mogła nawet doprowadzić do walki.
— Moim zdaniem, w tej księdze nie wszystko jest — wyznał końcu Arhan.
— Co to znaczy? — zapytałem i pogładziłem plecy dziewczyny. Widziałem, że cała się spięła.
— Evie, masz naprawdę wielki dar i gratuluje Ci go. Możesz ochronić nas wszystkich, jednak musisz pamiętać, że jeśli tworzysz pole tylko dla ciebie zużywasz mniej energii, niż dajesz swoją moc komuś.
— Ale, kiedy przeniosłam na Nika, nie straciłam dużo energii — wyznała.
— To działa inaczej na połówki, widzisz, gdy jedno z was jest w zagrożeniu będziecie w stanie dla siebie wszystko. Nawet jakbyś nie miała energii — odparł, a ja od razu poczułem na sobie wzrok Evie.
— Przyszedłem was jeszcze ostrzec, nie dawno widzieliśmy Drago, nie daleko naszego świata. Musicie być czujni, jeden ze strażników dostał w ramie strzałą przesiąkniętą krwią niewinnych.
— Krew niewinnych, to substancja, która unieruchamia strażnika oraz może spowodować zaniknie jego mocy na kilka chwil. Najgorsze jest osłabienie, jeśli jest jej dużo można nawet stracić przytomność. Dlatego jesteś łatwym celem wtedy — wytłumaczyłem mojej połówce, która kiwnęła głową.
— Można temu zapobiec? — wyszeptała Evie.
— Niestety nie mamy jeszcze na to lekarstwa. Za niedługo do tego dojdziemy nie martwcie się. Ja będę już powoli się zbierać. Uważajcie na siebie — powiedział Arhan.
— Dziękuje, że nas ostrzegłeś — wyznałem, a kiedy się podniósł i skierował do wyjścia ruszyłem za nim.
— Niko..., w pierwszej kolejności Drago przyjdzie do Ciebie. Jesteś najlepiej wyszkolony, jednak..., on jest coraz silniejszy. Powinieneś uważać na siebie.
— Tak wiem, Evie staje się coraz bardziej silna. Damy radę — powiedziałem z mocą, a mój mentor kiwnął głową.
Razem z dziewczyną postanowiliśmy jeszcze po ćwiczyć, dlatego kiedy zjedliśmy obiad postanowiliśmy ruszyć na polane do ćwiczeń. To nie był dobry pomysł, ponieważ kiedy tylko złożyliśmy skrzydła rozpętało się piekło. Zobaczyliśmy jak wszystkie możliwe demony zaczynają się wyłaniać z lasu. Przybraliśmy bojowe pozycję, po czym zaczęła się walka. Na szczęście nie długo dołączył do nas mój przyjaciel i opiekunowie.
Kiedy nagle dostrzegłem Dragona, poleciałem w jego kierunku.— Witaj, bracie — uśmiechnął się szeroko, gdy znalazłem się obok niego.
— Nie nazywaj mnie tak — splunąłem. Kiedy wymierzył we mnie strzałą, uśmiechnąłem się szyderczo. — Nie możesz mnie zabić, tak ja nie mogę Ciebie.
— Niko, Niko, a podobno ty jesteś mądry. Zapłacisz mi za wszystko. Nie martw się, wiem co sprawi Ci ból — odparł i puścił strzałę.
Zmarszczyłem brwi po czym zobaczyłem gdzie może trafić. Serce mi zamarło, od razu ruszyłem w stronę swojej połówki. Nabrałem całej swojej energii, dzięki czemu byłem szybszy.
Kiedy byłem już blisko, odepchnąłem ją, po czym po czułem piekący ból...
**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚"
FantasyŚwiat dzieli się na potwory - potępionych, zwykłych ludzi i anioły. Stworzenia nad przyrodzone chowają się pod skórą osób. Jedna dziewczyna jest potępiona, ale nie zachowuje się tak... Podczas przyjazdu z rodzicami do nowego miasta, spotyka kogoś po...