🥀~Rozdzial 5~🥀

170 31 2
                                    

🥀~Powrót do domu i kłótnia ~🥀

Perspektywa Evie

Dzisiaj  był  mój  pierwszy dzień w pracy i byłam  naprawdę zadowolona. Sprostałam  wszystkim zadaniom, począwszy  od sprzątania do serwowania potraw. Jednak miałam  dziwne  przeczucia, że ktoś  cały  czas mnie śledzi. Może  to były  moje tylko głupie przypuszczenia i przeszłość tak namieszała  mi w głowie...

Odrzuciłam od siebie złe myśli i ruszyłam do domu. Ochroniarz kroczył tuż za mną. Jak zawsze z resztą.

Nie podobała mi się, jedna rzecz gdy już miałam wchodzić do samochodu, rozpoznała mnie nagle dziewczyna i jeśli to tylko jedna osoba to i tak nie dobrze, zaraz Może być coraz więcej osób, a za tym idzie całe miasto i kolejna strata pracy.

Kolejnym zdziwieniem było, gdy zobaczyłam rodziców siedzących w kuchni. Naprawdę się wystraszyłam, ponieważ miałam na sobie swój mundurek, ponieważ chciałam go wybrać...

— Evie, co ty masz na sobie! — wrzasnęła moja rodzicielka, a ja już powoli nastawiałam się na kłótnie.  Żeby nie puściły mi łzy,  mówiłam cały czas.

— Mundurek mojej pracy — wyznałam.

Mama prychnęła, a tata przerzucił na mnie wzrok, a ja zadrżałam pod jego surowym wzrokiem.

— Siadaj Evie, musimy ci coś powiedzieć —zaczął,  a ja przełknęłam ślinę.

Usiadłam na przeciwko nich i odruchowo położyłam dłonie na kolanach. Nie miałam pojęcia czego się mogę spodziewać.

— Za tydzień organizowany jest bał, na który wszyscy się wybieramy. Masz nie robić cyrku i normalnie się uśmiechać i tańczyć że wszystkimi kto cię zaprosi. Jeśli zrobisz to co ostatnio już teraz, ze wymierzę Ci karę bardziej sroga niż ostatnio, czy to zrozumiano? —warknął, a ja pokiwałam głową.

Tak strasznie próbowałam opanować łzy i strach. Dlaczego oni mieli więcej apatia, czy naprawdę naprawdę dla nich nie liczyłam?

— To wszystko?— szepnęłam.

— Możesz odejść.

Po tych słowach ruszyłam do siebie. Nie chciałam zostać w ich towarzystwie ani minuty dłużej. Kilka lat temu stało się coś czego już nigdy nie zapomnę. Od tego momentu trzymać się na dystans z innymi mężczyznami i mam problem z zaprzyjaźnianie się.

Może kiedyś powiem to komuś, jednak po reakcji moich rodziców sądzę, że taki dzień nie nadejdzie.

Usiadłem w swoim pokoju i podkuliła do siebie nogi.  Cieszyłam się, że chociaż tutaj mogę być sobą nie udawać nikogo i uronić łzy. Nie będę oceniana przez innych ani nikogo.

Tak naprawdę nie miałam wiele social mediów, nie publikowałam co chwila nowych zdjęć na instagramie, nie byłam aktywna na Facebooku. Jedyne aplikacje, których używałam to pinterest oraz Twitter.

Westchnęłam cicho i spojrzałam na niebie. Chciałabym być kiedyś choć raz wolna jak ptak, nie martwić się co chwila, czy nie naraża się rodzicom, czy nie zepsuję ich wizerunków...

Szkoda, że nie miałam pojęcia co się za niedługo wydarzy...

**********
Witajcie kochani
Kolejna część  was. Mam nadzieję ,że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Dziękuję bardzo bardzo za dawanie gwiazdeczki i że jesteście ze mną.❤

"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz