🥀~Opiekun~🥀
Perspektywa Nika
Nie mogłem nadal w to wszystko uwierzyć co mnie spotkało nie dawno. Kilka lat temu straciłem brata i byłem przekonany, że już go nigdy nie odzyskam. Więzy rodzinne w naszym świecie były naprawdę silne...
Dzisiaj zostałem wezwany do opiekunów i naprawdę nie wiedziałem o co chodzi. Sam miałem się do nich wybrać, jednak ta wiadomość zaczynała mnie zastanawiać.
Spojrzałem ostatni raz na mojego brata, który został u nas w domu. Do puki nie znajdzie jakiegoś wolnego mieszkania, zatrzymał się u nas.
Evie dzisiaj poleciała do świata demonów, żeby zobaczyć jak się u nich układać. Bardzo poważnie zaczynała traktować swoją prace i przywództwo.
— Powodzenia tam, podziwiam, że nie zwariowałeś jeszcze z nimi — przewróciłem oczami na słowa Drago, po czym ruszyłem do siedziby opiekunów.
Lot nie potrwał długo, dlatego też już powoli szedłem do skrzydła. Kiedy zapukałem i uzyskałem zgodę wszedłem do środka i zmarszczyłem brwi.
W pomieszczeniu znajdowali się wszyscy wyżsi stróżowie oraz strażnicy.
— Cos się stało? — zapytałem i przełknąłem ślinę.
— Niko, od bardzo dawna obserwujemy twoje czyny. Zmieniłeś się — zabrał najpierw głos, Arhan. — Wydoroślałeś, pamiętam jak dopiero dostałem ciebie, żeby wyszkolić. Teraz jesteś jednym z lepszych. Czas najwyższy, żeby mianować Cię opiekunem.
— Naprawdę? Ale przecież nie jestem jeszcze tak bardzo...
— Jesteś już gotowy mój chłopcze. Nie załamałeś się, gdy twój brata został odrzucony, twój dom rodzinny spłonął..., przeszedłeś przez najgorsze próby. Nauczyłeś Evie wszystkiego czego od Ciebie wymagano. Ty i ona jesteście chlubą nas wszystkich. Jutro odbędzie się sprawdzian twojej połówki i Drago.
Nadal w to wszystko nie mogłem uwierzyć. Nigdy nie sądziłem, że uda mi się tyle osiągnąć.
— To naprawdę wielki zaszczyt. Dziękuje, jednak czy na pewno będę dobrym opiekunem? Co jeśli kiedyś moja mroczna strona wyjdzie na jaw?
— Rozumiemy twoje obawy, Niko. Jednak pamiętaj, że my oceniamy czyny, a nie wygląd i dusze. Nie ma znaczenia jaki się urodziłeś tylko droga, którą kroczysz.
— Dziękuje, to będzie naprawdę wielki zaszczyt dla mnie — wyznałem i skłoniłem się przed wszystkimi zgromadzonymi.
— Nie musisz nam dziękować. Zasłużyłeś na to. Jutro na koniec dnia, ogłosimy to wszystkim.
Podziękowałem jeszcze raz, po czym opuściłem pomieszczenie. Nadal w to wszystko nie mogłem uwierzyć. Czułem, że w końcu jestem tutaj, gdzie powinienem.
W końcu mam prawdziwy dom, połówkę, która mnie kocha i mogę na nią liczyć. Odzyskałem brata. Miałem nadzieję, że już go nie stracę i wszystko wróci do normalności...
Szkoda, że za niedługo mój świat znów mógł obudzić się o sto osiemdziesiąt stopni. Nie miałem pojęcia, że za kilka miesięcy będę miał inną ważną rolę. Bardziej poważniejszą...
*************
Witajcie kochani
Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚"
FantasyŚwiat dzieli się na potwory - potępionych, zwykłych ludzi i anioły. Stworzenia nad przyrodzone chowają się pod skórą osób. Jedna dziewczyna jest potępiona, ale nie zachowuje się tak... Podczas przyjazdu z rodzicami do nowego miasta, spotyka kogoś po...