🥀~Potępieni cz.1~🥀
Perspektywa Nika
Spanie podczas patrolu nie było czymś bezpiecznym i właśnie już wiedziałem dlaczego. Wczorajszą nic w ogóle nie spałem, przez co latałem na pół przytomny. Musiałem pomagać innym obywatelom naszego świata. Efekt był taki, że kilka razy wpadłem na budynek. Plusem było to, że zazwyczaj szybko się regenerowałem.
— Niko, musisz odpocząć — westchnął mój przyjaciel, kiedy wspólnie mieliśmy przerwę.
— Widzisz co się wczoraj stało — wyznałem i wypiłem czwarty kubek kawy tego dnia.
— Chłopie, mam Ci przypomnieć, że wpadłem na budynek, mało brakło a wpadłbyś do świata ludzi.
Carlos miał racje, musiałem chodź na chwilę się przespać. Nie byłem do użytku i tylko narobił bym problemów.
— Jeśli coś by się działo, dzwoń — powiedziałem i rozprostowałem skrzydła.
— Nic się nie martw. Leć, odpocznij zasługujesz — odparł, a ja lekko się uśmiechnąłem. Cieszyłem się, że mam takiego przyjaciela.
Carlosa znam od małego. Jako dzieci często pakowaliśmy się w kłopoty, jednak kryliśmy się nawzajem. Znał mnie najlepiej, nic się nie dało ukryć przed nim.
Szczerze mówiąc, gdy przelatywałem do świata ludzi, chciałbym wrócić do tamtego okresu. Kiedy jest się małym nie ma tyle zmartwień, można grać w piłkę i nie przejmować się światem. ..
Wylądowałem w swoim mieszkaniu i chciałem od razu pójść się położyć, jednak zainteresowała mnie książka, którą chciał zabrać demon.
Otworzyłem szeroko oczy, gdy dostrzegłem o czym jest. Było to stare wydanie o potępionych. Wszystko układało się w całość. Drago szukał wszystkiego co miało z tymi istotami związane. Chciał dopaść to stworzenia tak jak my.
Otworzyłem na pierwszej stronie i dostrzegłem obraz, który przedstawiał strażnika, jednak wyglądał inaczej jak my. Jego skrzydła były poszarpane, oczy miały niebezpieczny blask...
Tutaj było napisane, że wskrzeszają z siebie niezwykłą moc. Mogła czynić dobro, jak i zło. Jeśli są dobrzy, ich siła to uzdrawianie i naprawianie, jednak zło...to nie obrażane zniszczenie i postrach. Minusem było to, że przeżywają emocje bardziej od nas. Jednak można ich łatwo zniszczyć, należy złamać ich serca, tylko nie przebić sztyletem tylko słowami. Nie byli ani demonami, ani aniołami. Byli ludźmi , którzy przeszli przez piekło tego świata, które były krzywdzone. Wytwarzały w tedy silną energie, która ich chroniła je i odcinała od świata zewnętrznego, jednak emocje nadal w nich były.
Szczerze mówiąc to współczułem im.
Westchnąłem cicho i zamknąłem księgę, nie miałem już siły czytać więcej. Wziąłem ją ze sobą i włożyłem w bezpieczne miejsce.
Kiedy już wszystko zrobiłem, w końcu położyłem się do łóżka i odetchnąłem. Naprawdę potrzebowałem snu, jednak moje myśli nadal krążyły wokół potępionych.
Po kilku minutach w końcu udało mi się odpłynąć do krainy snów...
**********
Witajcie kochaniKolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdek ❤️
CZYTASZ
"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚"
FantasyŚwiat dzieli się na potwory - potępionych, zwykłych ludzi i anioły. Stworzenia nad przyrodzone chowają się pod skórą osób. Jedna dziewczyna jest potępiona, ale nie zachowuje się tak... Podczas przyjazdu z rodzicami do nowego miasta, spotyka kogoś po...