🥀~Rozdział 27~🥀

114 30 0
                                    

🥀~Pierwsze spotkanie~🥀

Perspektywa Niko

Wziąłem ze sobą kilka książek i sztylet dla Evie. Jeszcze przez chwilę rozglądałem się po pomieszczeniu, czy wszystko na pewno mam, kiedy byłem gotowy, rozłożyłem skrzydła i wyleciałem z apartamentu.

Na szczęście nikogo nie zobaczyłem, gdy leciałem. Nie chciałem znów być cały we krwi. Kiedy byłem już na miejscu wysłałem wiadomość dziewczynie.

Mam nadzieję, że nie będzie dopytywać skąd mam jej numer. Nie umiałbym jej tego wytłumaczyć, a wiedza o tym, że wszystko o niej wiedziałem, mogłaby ją jeszcze bardziej wystraszyć.

Opiekunowie kazali nam wznowić patrole i być bardziej czujnym co nie za bardzo mi się podobało. Gdy zobaczył nas jakiś strażnik mógłbym mieć kłopoty. To że Evie je o istotach jak my, to jedno, a to, że widziała mnie w prawdziwej postaci do drugie.

Przysiadłem na skraju budynku i obserwowałem otoczenie. Kiedy spojrzałem w dół dostrzegłem samochody, które już stały w ogromnym korku oraz kolejne budujące się firmy czy budynki mieszkaniowe.

Gdy usłyszałem otwieranie klapy, wiedziałem, że to już przyszła Evie. Wstałem i odwróciłem się w jej stronę.

— Witam Pani Morton — powiedziałem i podszedłem do niej.

Dziewczyna lekko się skrzywiła, a ja wiedziałem o co chodzi. Chodziło o jej mamę, widziałem, że nie chciała być taka sama jak rodzice.

— Wybacz, wiem, że...

— To nie twoja wina — wyznała, po czym znów stała się radosna. — Co tam masz dla mnie?

Uśmiechnąłem się szeroko i pokazałem siatkę z książkami.

— Trochę historii dla Ciebie — wyjaśniłem. — Dobrze by było, gdybyś poznała historię każdego stworzenia. Jego mocne i słabe punkty. Oprócz zajęć praktycznych, oczywiście.

Evie zmarszczyła brwi i kiwnęła głową. Byłem ciekawy co jej siedzi w głowie, mógłbym gdybym chciał to zobaczyć. Każdy ze strażników umiał wyczytać myśli, jednak z jakieś powodu z tego zrezygnowałem.

— Dzisiaj zaczniemy od obrony. Nigdy nie możesz lekceważyć przeciwnika. Choć wydawać się może wydawać się schorowany i mniej niebezpieczny, to tak samo umie się bronić, wiesz mi. W tym świecie nie ma podziału na słabszych i silnych. Każde stworzenie jest równe. Musisz okazać się sprytem oraz wiedzą, nie wystarczą tylko mięśnie. Teraz stanowisz łatwy cel, jednak nie martw się sprawie, że będziesz również dobrze posługiwać się mieczem.

Dziewczyna słuchała cały czas tego mówię i byłem z tego faktu zadowolony. Nie mieliśmy czasu, żeby coś powtarzać.

— Na początku musisz wybrać sobie broń, którą będziesz się umiała najlepiej posługiwać. Jutro przyniosę ci kilka narzędzi to po próbujemy — wyznałem.

— Czekaj, będziemy walczyć ze sobą? — zapytała przerażona.

— Tak, ale nie musisz się bać. Jestem najlepszym strażnikiem — odparłem, na co dziewczyna prychnęła.

— Zobaczymy na razie, Niko — powiedziała, po czym ruszyła do wejścia.

Nie miałem pojęcia co treningi z Evie ze mną zrobią...

*************
Witajcie kochani

Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz