🥀~Evie~🥀
Perspektywa Niko
Bycie sławną osobą w cale nie jest takie fajne, jak mogłoby by się wydawać. Pomijam już sam fakt, że jestem strażnikiem, jednak tutaj na ziemi jest więcej fałszywych osób niż w moim świecie.
Gdyby nie fakt, że znów musiałem wyrzucić sekretarkę i kilka osób, które mi ciążyły i chciały zyskać coś z mojej znajomości to mógł być całkiem dobry dzień.
Westchnąłem cicho, po czym zacząłem kierować się do naszego miejsca z Evie na trening. Może w końcu pozbędę się tego stresu. Musiałem przyznać sam przed sobą, że zaczynałem lubić tą dziewczynę.
Nie patrzyła na mnie tak, żeby wyłudzić pieniądze, tylko coś w jej charakterze mnie przyciągało do niej.
Kiedy byłem w mniej zaludnionym miejscu, rozłożyłem skrzydła i wzbiłem się w powietrze. Gdy się unosiłem czułem jak się uwalniam od tych wszystkich nie wygodnych spraw. Powiedzenie: ,,wolny jak ptak" ma naprawdę znaczenie.
Kiedy jesteśmy przygnieceni tymi wszystkimi problemami i zamartwianiem się, jesteśmy jak ptaki zamknięte w klatce. Nie ma w nas ani troszku radości..., jednak gdy z niej wyjdziemy rozwijamy skrzydła.
Wylądowałem na dachu i cierpliwie czekałem na Evie.Kiedy minęła godzina, zaczynałem się martwić, podczas naszych nie dawnych treningów jeszcze się nie spóźniła. Miałem już wejść do niej, kiedy dostrzegłem, że klapa zaczyna się unosić.
Po kilku sekundach dostrzegłem dziewczynę, wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jest postura. Chociaż, kiedy się zbliżała miała lekki uśmiech, jednak mnie się nie da tak łatwo nabrać. W końcu byłem wyszkolony w odróżnieniu zachowań innych osób.
- Hej - wydukała słabym głosem, kiedy stanęła obok mnie.
- Evie, czy...- zacząłem, ale kiedy spojrzała w moje oczy, nie musiałem o nim pytać. Cienie pod jej powiekami mówiły mi o wszystkim.
Nie myśląc długo, przytuliłem ją do siebie.- To znowu oni, przepraszam, zazwyczaj staram się być mniej emocjonalna - wyszeptała, kiedy ją puściłem.
Wiedziałem kogo ma na myśli, złapałem za jej dłonie i popatrzyłem w jej oczy.
- Nie ważne co mówią twoi rodzice, nie ważne co myślą inni ludzie, nie ważne kim jesteś. Ważne jest to kim chcesz, żeby cię widzieli. Nie daj siebie tak krytykować i poniżać. Nasze treningi nie są po to, żeby Cię nauczyć walczyć, nie są po to, żebyś znała wszystkie stworzenia, są po to żebyś wiedziała, że jesteś wartościowa. Nikt nie ma prawa powiedzieć, że jest inaczej - powiedziałem, patrząc cały czas w jej piękne oczy.
- Dziękuje, chociaż ty sprawiasz, że zapominam, z kim mieszkam - zaśmiała się i wiedziałem, że teraz wróciła moja Evie.
- Zawsze do usług - wzruszyłem ramionami i lekko się uśmiechnąłem. - Jestem w końcu twoim stróżem.
Zaczęliśmy jak zawsze nasz trening, a ja zacząłem uświadamiać sobie, że zaczynałem uzależniać się od jej obecności...
***********
Witajcie kochani
Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
CZYTASZ
"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚"
FantasyŚwiat dzieli się na potwory - potępionych, zwykłych ludzi i anioły. Stworzenia nad przyrodzone chowają się pod skórą osób. Jedna dziewczyna jest potępiona, ale nie zachowuje się tak... Podczas przyjazdu z rodzicami do nowego miasta, spotyka kogoś po...